Gryfońskie

Morleigh

Mirt, jak chcesz, to możemy się rewanżować, jeszcze tylko jeden egzamin w poniedziałek i jestem wolna. Możemy napisać przez ferie i potem ogłosić (albo nie Wink

)

Ech... po to poszłam na filologię, żeby nie iść na historię, a teraz siedzę z Plantagenetami, Stuartami, Tudorami i innym tałatajstwem...

Nelusia

Ja niby pisać mogę, bo jestem już po egzaminach. Ale jestem chora, kaszlę tak, jakbym miała wypluć płuca, mam straszny katar i ogólnie czuję się paskudnie. I wena nie mam. Odszedł i już do mnie nie wróci.

Jean, powodzenia w poniedziałek Smile

Mirtel

Jean, oki doki ^^
Tylko ogłośmy to wtedy gdy obie będziemy miały napisane. Bo znów jadę do Rabki i boję się, że nie wyrobię z napisaniem ^^"
Ale temat ten sam, co wtedy ustaliłyśmy, no nie?

Morleigh

Nel, nie dziękuję, bo zapeszę Razz

Mirt, tak, ten sam temat. I oczywiście, że wieszamy, jeśli napiszemy, bo ja też nie jestem siebie pewna ;P Coś mi się organizują zajęte ferie. Najpierw dwudniowe urodziny, potem Elleen przyjeżdża do Sammy i pójdziemy wymienić te kufle piwa, które sobie obiecałyśmy za różne teksty no i tak mi pewnie zleci. Ale postaram się napisać, siriusly Wink

Scarlet_witch

Trochę mnie nie było i się ucieszyłam, że mam co czytać Wink

.
Przeczytałam Harry'ego gdzieś w poniedziałek. Było mi przykro już w połowie, a teraz to już w ogóle, że to koniec już. Ale i tak najbardziej mnie zdołowała prawda o jednej z postaci, masakra. Na tłumaczenie tak nie zwracałam uwagi, bo nie mam przecież oryginału. Ale niektóre zdanie i zwroty rzeczywiście raziły.

Iguanka.

Z Harrym mam tak wspaniałą sytuację, że lepiej nie opowiadać. Wink

Byłam na oficjalnej premierze w empiku przy M arszłkowskiej. I Polka widziałam, i skecze z nauczycielami, i iluzjonistów, i Tiara mnie przydzieliła (...żal), i doznałam urazu psychicznego w kolejce, i wszystko inne. I Pottera mam.
I leży na półce nietknięty.

CZY CUDOWNA SZKOŁA NIE ZNALAZŁA INNEGO TERMINU NA PRZERABIANIE "LALKI"?!

Jestem zua. Nawet nie miałam jak zacząć. Przebrnęliśmy już "Ojca Goriot", którego muszę przeczytać od nowa, bo w połowie się zacięłam ze świadomością, ze nic nie wiem. Zaś "Lalki" właśnie skończyłam pierwszy tom. Jutro treściówka z całości.
Kiedyś zdechnę od tego...
Ech.
<bierze się za błogosławione streszczenie>

Scarlet_witch

"Lalka" to była pierwsza lektura, której nie przeczytałam nie z brak czasu, a z braku chęci. Wypracowania z niej są dość łatwe, więc streszczenie wystarczyło i jakoś sobie poradziłam xD.

Jak niby ta Tiara przydzielała, na podstawie czego? ; >. Też bym chciała kiedyś być na premierze, ale nie będę już miała okazji...

Nelusia

Lalka to jedna z lepszych lektur, ja nie rozumiem, jak można nie przeczytać... Ale może się czepiam Smile

.

Jestem chora, ale wychodzę z domu. Nawet sobie książkę kupiłam. Z płytą kompaktową. Już się cudnie zapowiada.

Scary - ten przydział polegał chyba na tym, że się siadało przed jakimś lustrem. Mnie na premierze nikt nie widział, musiałam się uczyć i nie w głowie byłyby premiery...

Morleigh

Nel, zgadzam się - Lalka to jedna z najlepszych lektur <koHa>

Po egzaminach! Alleluja! Wprawdzie nie jestem pewna, czy zdałam historię, ale póki co mnie to nie obchodzi. Za tydzień dopiero wyniki. A za tydzień idę pić z wiećmami i też mnie to nie będzie obchodziło ;P

Nelusia

W takim razie, gratulacje!

Ja też po egzaminach, jutro chyba aż do lekarza zajdę, bo podejrzewam u siebie zapalenie oskrzeli. Oby nie przeszło w coś gorszego. W każdym razie kaszlę jak suchotniczka...

Też bym gdzieś poszła pić :>. Szkoda, że tak daleko mieszkamy, bo poszłabym z wami. Teraz do 18 mamy wolne, więc może Shakirkę gdzieś wyciągnę?

Blackowl

Głymmmpp. Kuweeee. Kuwekuwekuwe.
Gah.
Huh. Huh.
(To tylko kilka z niecenzuralnych słów, które mogę w tej chwili wypowiedzieć, gdyż, mam język zdrętwiały jak obumarła kończyna.)

Nelusia

O, Blacky, żyjesz!

Piłaś?!

Jednak nie mam zapalenia oskrzeli. I dobrze.

Jutro chyba znowu pojadę do biblioteki, nie mam co robić, to sobie poczytam. Jak powiedziała Shak -Należy ci się po tej sesji Smile

.

Blackowl

Spuchło mi podniebienie od aparatu, od rana byłam nieprzytomna z bólu. Aplikowałam sobie żele przeciwbólowe, które jak się okazuje sprawiają że wszystko drętwieje, jeśli się ich zaaplikuje za dużo. Za dużo = około 1/4 opakowania na raz.

Nelusia

Oj, to nieciekawie!

<mizia>

Masz stały aparat na zębach? Ja swego czasu nosiłam, ale bez takich rewelacji się obeszło. Pamiętam, że po założeniu naszła mnie ochota na sucharki i potem cierpiałam, jak je jadłam ^^.

Scarlet_witch

Też nosiłam, koszmar. Szczególnie pierwsze dni były męką, a potem co miesiąc, jak mi podkręcali. Ale efekt dało, nie jestem już wampirem :E Very Happy

.