Gryfońskie

Scarlet_witch

Wiadomo szkoła, szkoła...
Ale ja jakoś zawsze, chociaż na chwilkę dorwe kompa. Tylko szkoda ,że nie zawsze mam czas coś napisać, bo mi się długo ładuje forum...
Polecam wam film Plan lotu, na prawdę dobry dla wielbicielek mocnych wrażenie ale przy tym anty makabrycznych dziewczyn, takich jak ja Wink

Luna

Przypomniało mi się:
Dzisiaj mija miesiąc od mojej rejestracji na Forum. I przy okazji miesiąc od pierwszej wiadomości.

Soczek wszystkim

Mori

Ja się załamię przez ten polchat... znów wysiadł. Co to ma być? I to w takim moemencie... Narlome, jeśli to czytasz to wiedz, że usiłuję się dostać cały czas do pokoju : ) więc nie ucieknę. Spróbuje od skutku :/

Narlome

Rzeknę tylko, że po północy znowu wywaliło mnie z czata (Mori, przepraszam). Argh.
Zaczyna mi się to bardzo nie podobać. A jak Narlome się coś nie podoba, to zaczyna myśleć - co z kolei wróży katastrofę.
Jak to się będzie powtarzać częściej, pochodzę po innych czatach i spróbuję się poorientować.
Luna - bania za rocznicę. Miesięcznicę znaczy.

Scarlet, a co to za film?

Mori

Lomuś, wybaczam : ) nic się nie stało. I tak miałam raczej już iść spać.

Ale dzisiaj był cudowny dzień w skzole. Test w historii prościutki i byłam tylko na trzech pierwszych lekcjach : ) byliśmy zwolnieni na próby. Jutro jestem zwolniona z trzech a w czwartek z całego dnia. Fantastycznie ^^

Scarlet_witch

Dam streszczenie:
Matka i córka wracają z Berlina do domu. Dziecko niespodziewanie znika, a nikt z pasażerów samolotu nie przypomina sobie, by dziewczynka w ogóle znajdowała się na pokładzie...
(onet film)
Dodam jeszcze ,że na pokładzie wiezie zwłoki swojego męża, który (spadł, zleciał....) z dachu. Trzyma w napięciu (przynajmniej mnie). Jodie Fosert, klimat Azylu, thriller. Zdania są co do niego podzielone, ale mi się podobał.

Jej nienawidze mojej pani od polskiego. Wredna jędza... Jutro osiem lekcji jak przeżyje, bez jedynki będzie święto Razz

.

Iguanka.

Nie!
Ja nie chcę chemii! ja chcę czytać ficki!!!
<zapowietrza się>
Dobra, uspokoje się. To przez ten jutrzejszy test kuratoryjny. Znowu.

Owocem mojej dzisiejszej wędrówki po doświadczenia plastyczne jest Graba bądź RR, czyli Ręka Robotnika. Spodobała by się tylko Neandertalczykowi, ale moja mama uznała, że śliczna.
Najwyraźniej mamy właśnie od tego są.

Persephonee

Witam.

Ty też na kuratoryjny, Iguanka? Ja wyjęłam zeszyt do chemii z zeszłego roku i miałam zamiar powtarzać (chociaż jakieś podstawy...), ale leży sobie otwarty, może kilka zdań przeczytałam. Kiedy zobaczyłam zadania z poprzednich lat to sie załamałam. Ale spróbować można...

Ekhem, ekhem. Persee nie chce się narzucać, ale niedawno wkleiła ankiete i może ktoś by się skusił? <patrzy nieśmiało>

Luna

Mam jave!!!

Narlome

Mori

Eh... właśnie siedzę na informatyce. Przed chwilą dostałą 4+ z prezentacji na temat mojego miasta : ) heh... rządzę. A zaraz mam znów próby. Szczerze mówiać strasznie nie chcę mi się iść. Znów trzy godizny wycia i stania. Jutro tak samo. A w piątek... to chyba przed kilka godzin nie będę mogła sie ruszyć. Biskup na uroczystości i nie można się wydurniać ;P jak bym śmiała xD

Mirtel

Zła Mirtel, zła Mirtel!

<wali głową w biurko stojące obok komputera>

ZŁA!!!

Co Mirtel robiła w niedziele i pozostałe dni, zamiast uczyć się do geografii?
Byczyła się. I teraz masz babo placek! Jutro "mały sprawdzan", ale za to trudny. Z litosfery!!! Ja nie chcę... buu...

Idę się uczyć. Jak nie mogę swoją urodą chłopaków zainteresować, to może rozumem? Nigdy nic nie wiadomo...

Persephonee

Dobry.

Jejku. Konkurs chemiczny był cudowny - kiedy przeczytałam parę pierwszych pytań to zaczęłam się śmiać. Śmiałam sie ja, śmiała się moja koleżanka, siedząca przede mną...Chodzenie na kuratoryjne w drugiej klasie jednak nie ma sensu.

Perseephonee przeczytała sobie swoją własną ankietę raz jeszcze. Co ja tam napisałam...Teraz wiem przynajmniej, że przydałoby sie ze dwa razy przeczytać to co wklejam, a nie tak hop siup i już...

Iguanka.

Przygotowałam sie na kuratoryjny (znaczy się przeczytałam raz podręcznik do drugiej klasy, po łebkach, przy głośnej muzyce mego ulubionego zespołu) i coś mi się wydaje, że nie przejdę. Porąbało mi się z tym, która liczba oznacza masę pierwiastka w unitach, przez co mam conajmniej pięć punktów do tyłu. Ale co tam. W przyszłym tygodniu mam następne dwa testy.
Czy ja już wspominałam, że mam nierówno pod sufitem?