Gryfońskie

Luna

Co do chata - ja weszłam, ale jestem sama. Może dzisiaj coś zorganizujemy? Bo dawno nikogo nie widziałam. Ja będe gdzieś o 20. I teraz z 15 minut.

Aha - jutro na chacie o 20:00. zaproszone wszystkie Gryfonki.

Szkoła? Chyba przeżyje... w każdym razie dobrze, że jest weekend.

Yadire, moge sobie wstawić lwa do podpisu? I na obrazku na Skypie?

Mori

Ach, kochane, nie jesteście samotne. Też miałam z matmy dwóję na półrocze. No... miałam, udało mi się jakoś cudem na tróję wyciągnąć ^^ ja nie jestem umysłem ścisłym, zdecydowanie. Brr... durna matematyka, durna fizyka, durna chemia. I durna geografia.

yadire

Yadire, moge sobie wstawić lwa do podpisu? I na obrazku na Skypie?
Luna - się pytasz. Pewnie że możesz. W końcu to nasz, cynowy Wink

Luna

Yadire! Dziękuje! Soczek stawiam.
tło nawet pasuje to mojego koloru...

Joan P.

Weszłam na czata, jkaby kto chciał, ale szczerze wątpię.
(rozsiada się na stołku i ziewa szeroko)
Aktualnie mam dosyć wszystkiego. WSZYSTKIEGO.

yadire

No tomo że soczku na osłodę życia?

No co? Dbam o interes!...

Joan P.

Nie, dzieki. Z tego, co mi wiadomo, może coś mi umknęło, ale soczek chyba wytrzeźwia. A ja potrzebują się urznąć, choć to niemożliwe przy mej twardej głowie i naturalnym poziomie alkoholu o dwa wiadra mniejszym, niż u normalnych ludzi.
9pije Glizdogońską)

Scarlet_witch

Jej dzisiaj się wyśpie, WYŚPIE Very Happy

. A tyle pracy mnie czeka później, ech lepiej o tym nie myśleć.
<podchodzi do baru i bierze sobie szklanke soczku>

Iguanka.

Czy ja jeszcze żyję?
<czuje, jak nadal dzwoni jej w uszach>
Dobrze, że wczorajsze kolędowanie z kadzidłem po domu było takie krótkie. To katorga. Ja sama nie śpiewam, ale moja mama... Hm, w porównaniu do Nani Ogg, to moja matula mogłaby swoim śpiewem betoniarkę wyczyścić.
<patrzy na stos książek>
To już za tydzień, za ciężki, pełen egzaminów tydzień. Będzie gorzej niż źle.
<sięga po Glizdogońską>

Joan P.

(również sięga po Glizdogońską)
Matko. Jaka ja jestem na siebie wściekła.
(pije, a raczej chla)
Jak tak dalej pójdzie, to kogoś rozwalę. Kogoś, nie siebie. aż tak źle ze mną nie jest.

Selene Simon

Ajja!
Ależ ja się za wami stęskniłam!!!
<tuli i mizia każdą, która się nawinie>
I na dodatek szkoła mnie przez cały tydzień wprowadzała w chandrę Sad

<siada w końcu przy barze>
Może...poproszę coś na ogólne przygnębienie...

Joan P.

To może Glizdogońską? Mnie pomaga.
(wredny uśmieszek)
Ino szkoła mnie też do szału doporowadza, zwłaszcza ta pieprzona matematyka. O.

Mori

[łapie się za głowę] Mój łeb... [pada bezsilnie na fotel] Poprzednie tygodnie mnie najwyraźniej nic nie nauczyły. W nocy się śpi a nie siedzi przy komputerze, o. Ach, moja głowa... dajcie mi coś! Ech... ale zaraz wybieram się na zakupy więc może świeże powietrze jakoś mnie otrzeźwi. Ale jednak nie żałuję tego siedzenia w nocy przy kompie... można ją śmiało nazwać "noc z anime". Do godzin rannych oglądałam ^^"

Joan P.

(podsuwa Mori Glizdogońską)
Co jak co, ale ale ja zawsze śpię przynajmniej pięc godzin: od północy do piątej rano. I tyle mi wystarczy. Jednak źle jest, kiedy się w ogóle nie śpi. Mori, do łóżka.

yadire

Glizdogońska... Herezje.
Żłopie Glizdogońską.