|
Gryfońskie Gwardia Godryka Gryffindora
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mori
Gryfonka Despotyczna
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany: Pią 18:49, 30 Wrz 2005 Temat postu: Ankieta - Mori (pierwsza odważna) |
|
|
Narlome, ja się tu spodziewałam jakiś prostych i przyjemnych pytań, a tymczasem... szkoda gadać. Męczyłam się, męczyłam. Nie wiem jak udało mi się to skończyć: kot postanowił spać mi na oparciu fotela i podrapał mnie po szyi, brat w pokoju obok hałasował, pisałam z koleżanką na gg... kiedyś Cię dorwę za te pytania! A teraz przedstawiam Wam to, co udało mi się stworzyć (w 2,5 godziny. Narlome, oskubię Cię...):
Z którym domem w Hogwarcie najbardziej się identyfikujesz i dlaczego?
Jestem Ślizgonką. Ślizgonką z przekonania, duszy, gustów kolorystycznych i kilku innych niewartych uwagi szczegółów.
1. Najkorzystniej wyglądałabym w szatach z zielonymi akcentami
2. Gdybym mogła uczyć się jednego przedmiotu ze świata Pottera to byłyby to eliksiry. Subtelna, a jednocześnie ścisła sztuka przyrządzania eliksirów. Nie ma tam głupiego wymachiwania różdżkami, więc być może większość z Was uważa, że to wogle nie jest magia. Nie oczekuję od Was, że naprawę docenicie piękno kipiącego kotła i unoszącej się z niego roziskrzonej pary, delikatną moc płynów, które pełzną poprzez żyły człowieka, aby oczarować umysł i usidlić zmysły. Mistrz Eliksirów nauczyłby mnie jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać smierć. Bo bałwanem bynajmniej nie jestem
3. Snape jako opiekun Domu... marzenie
4. Jestem maniakalną wielbicielką gadów. Usiłuję namówić mamę na kupno węża (i nieźle mi to idzie)
5. W sytuaci kryzysowej najczęściej ratuję własny tyłek...
6. Jestem złośliwa, wredna, podła, egoistyczna, podstępna... do Puchonów bym z takim charakterem nie trafiła
Podsumowując: gdybym trafiła do Hogwartu, to niewyobrażam sobie innego domu niż Slytherin. Kocham go z całego serca. I po prostu tam pasuję.
Śmierciożerca, auror czy kto? Uzasadnij.
Nie do końca wiem, co miałaś na myśli pisząc pytanie, ale chyba to kogo wolę. Śmierciożercę czy aurora.
Jak dla mnie śmierciożercy są... śmieszni ^^" uważam, że takie fanatyczne uwielbienie dla jednej osoby to jest po prostu jakieś schorzenie umysłowe : ) jednocześnie są dla mnie wrednymi bydlakami. Zabijają i torturują dla własnych chorych, sadystycznych zapędów. Jak i dla Tomaszka. Wykonywanie takich rozkazów jest dla mnie po prostu nienormalne. Ale w realnym świecie też istnieją tacy ludzie. I Śmierciożercy są jakby ich odzwierciedleniem.
A aurorzy...
Aurorzy, aurorzy, malowane dzieci, niejedna panienka za wami poleci... irytek j-z
Są dobrymi bohaterami... stroną światła. Przykładem dla dzieci i młodzieży. Elitą. Imperium. Zagalopowałam się :/ po prostu są ludźmi, którzy łapią czarnoksiężników i złe wiedźmy (idę się schować...). Są odważni, bo trzeba naprawdę silnych nerwów do takiej pracy.
Nie wiem kogo wolę... Śmierciożerca, auror. Auror, Śmierciożerca. Wiem, że aurorzy stoja po stronie dobra etc. etc., ale chyba jednak bardziej lubię śmierciożerców. Co nie znaczy, że gdybym miała wybierać pomiędzy przystąpieniem do tych czy do tych to bym ich wybrała. Nie... po prostu uważam, że smierciożercy są ciekawszymi i bardziej złożonymi postaciami niż aurorzy.
Podaj tekst piosenki, który najlepiej Cię opisuje.
Young girl, don't cry
I'll be right here when your world starts to fall
Young girl, it's all right
Your tears will dry, you'll soon be free to fly
When you're safe inside your room you tend to dream
Of a place where nothing's harder than it seems
No one ever wants or bothers to explain
Of the heartache life can bring and what it means
When there's no one else
Look inside yourself
Like your oldest friend
Just trust the voice within
Then you'll find the strength
That will guide your way
If you will learn to begin
To trust the voice within
Young girl, don't hide
You'll never change if you just run away
Young girl, just hold tight
And soon you're gonna see your brighter day
Now in a world where innocence is quickly claimed
It's so hard to stand your ground when you're so afraid
No one reaches out a hand for you to hold
When you're lost outside look inside to your soul
When there's no one else
Look inside yourself
Like your oldest friend
Just trust the voice within
Then you'll find the strength
That will guide your way
If you will learn to begin
To trust the voice within
Yeah...
Life is a journey
It can take you anywhere you choose to go
As long as you're learning
You'll find all you'll ever need to know
You'll make it
You'll make it
Just don't go forsaking yourself
No one can stop you
You know that I'm talking to you
When there's no one else
Look inside yourself
Like your oldest friend
Just trust the voice within
Then you'll find the strength
That will guide your way
If you will learn to begin
To trust the voice within
Young girl don't cry
I'll be right here when your world starts to fall
Christina Aguilera - The Voice Within
W jaki sposób przejąłbyś władzę nad światem? I co zrobiłbyś z nim potem?
Dzisiaj pisałam na polskim wypracowanie o plusach i minusach władzy. I doszłam do wniosku, że nie chciałabym posiadać władzy nad światem. Nie umiem opanować własnego kota, a co dopiero całą planetę. Podziękuję. Do tego potrzeba wielkiej odpowiedzialności i siły psychicznej. Trzeba umieć ponosić niekiedy bardzo trudne ofiary w imię jakiejś sprawy. Trzeba również umieć pogodzić się z tym, że nasze czyny - chociaż dobre dla niektórych, mogą mieć tragiczne skutki dla innych ludzi. Bo nigdy nie da się być w porządku wobec wszystkich, którym chcemy pomóc. Próbę przejęcia władzy przed światem pozostawię komus innemu. Komuś, kto będzie mógł pochwalić się tymi cechami co wymieniłam.
Podaj zwierzę, z którym czujesz się najbardziej związany. Uzasadnij.
A można powiedzieć, że z żadnym? Ech... nie można. W takim razie na górze listy moich ulubionych zwierząt i tych, z którymi sie czuję najbardziej związana znajdują się kot i wąż (typowa Ślizgonka). Tak samo jak koty, często chodzę własnymi ścieżkami i jestem niezależna. Lubię pieszczoty (prosze się nie doszukiwać ukrytego znaczenia. To jest przenośnia, o!) i często zwiewam, zanim ofiaruję cos w zamian.
A wąż... kto ze Slytherinu nie kocha węży? A tak poza tym... uważam, że węże są w pewnym sensie symbolem... grzechu? Kusiciela... tak to dobre słowo. W końcu to wąż namówił Ewę, żeby zerwała i zjadła jabłko. Są sprytne i przebiegłe i umieją się przecisnąć przez różne... przejścia ^^ to podobnie jak ja.
Ogólnie kocham zwierzęta i ciężko mi było wybrać jakieś ulubione...
Z jakim żywiołem czujesz się najbardziej związany i dlaczego?
Moim żywioem jest woda (skorpion jestem) i właśnie z nią jestem najbardziej związana. Kocham się kąpać w morzu, moczyć nogi siedząc nad brzegiem jeziora i patrząc na zachodzące słońce, bądź gdy jestem nad morzem to patrzeć na fale rozbijające sie o brzeg. W takich momentach czuję w pewnym sensie jakąś jedność z naturą Ciężko określic mi to uczucie, ale wtedy jestem po prostu wolna i szczęśliwa.
Mam równiez duży sentyment do innych żywiołów i równiez je kocham (wiatr we włosach gdy galopuję na koniu; wpatrywanie się w ogień w kominku podczas deszczowego, jesiennego wieczoru; zwykłe spacery po lesie i podziwianie otaczającej mnie przyrody), ale najbardziej utożsamiam się z wodą.
Opisz swoje hobby.
Moje hobby? Ludzie, ja nie mam hobby <chwila konsternacji> no dobra... mam. Kocham grać w tenisa. Od trzech lat gram regularnie w pobliskim klubie. Najpierw przez pół roku w Konstancinie a teraz w Piasecznie. Od samego początku gram razem z koleżanką, która gra rok dłużej ode mnie. W czasie gdy gram, zapominam o własnych sprawach i... gram. Gdy jestem wkurzona to mogę sie powyżywać na piłce, a gdy jestem szczęśliwa to od razu odbje się to na stylu mojej gry. Nie ma co to dużo opisywać... po prostu kocham grać! W środę udało mi się nawet wygrać z moją koleżanką, co jest wysoce nieprawdopodobne. Ostatni raz ograłam ją <liczy> 5 miesięcy temu : ) [przepraszam za powtórzenia, ale po ponad dwóch godzinach męczenia sie nad tą ankietą nie mam siły myśleć]
Jakie są Twoje umiejętności? Co umiesz robić najlepiej?
I tu się mogę pochwalić, że... umiem gotować ^^" uwielbiam stanąć przy kuchence i zrobić jakieś ciasto, upiec indyka czy po prostu zrobić górę kanapek. Rodzina jest usatysfakcjonowana moimi wyrobami i wiem, że gotować to akurat umiem.
Umiem jeszcze niesamowicie wkurzać ludzi. Chociaż nie wiem czy jest to przydatna umiejętność. Tak samo jak uprzedzanie ich do siebie. Ale zostawmy to...
Podaj swoje najbardziej charakterystyczne cechy charakteru. Zarówno wady, jak i zalety.
Wady:
- jestem leń, jestem leń... nawet gdy wiem, ze mam coś ważnego do roboty, często odkładam to na ostatnią chwilę i zabieram sie do tego z niechęcią
- niecierpliwa... no comment
- najpierw robię, potem myślę... i wpadam przez to kłopoty
Zarówno wady jak i zalety:
-złośliwość... nie wiem czy to moja wada czy zaleta. Ludzie, którym dokuczam, mówią że wada. Ale ja sama uważam, ze to moja zaleta : )
- ironicznośc... patrz wyżej
Zalety:
- pomocna... rzadko kiedy zostawiam ludzi samych sobie, żeby się męczyli sami ze swoim problemem
- wierna... dla kogoś kto na to zasłużył, kjestem wiernym i lojalnym towarzyszem. Tylko żałuję, że ludzie nie umieją się na tym poznać
- inteligencja... ale ja jestem mało skromna. Będę narcyzem i powiem, że nie uważam się za osobę głupią, tylko za inteligentną. Jesli ktoś twierdzi inaczej, nie będę go biła
- umie postawic na swoim i przekonać ludzi do swojego zdania... ciężka robota, ale jaka opłacalna!
Jak traktujesz nieznajomych, przyjaciół i wrogów?
Przyjaciele - ja określiłabym to mianem 'znajomi'. Przyjaciel jest dla mnie taką osobą, dla której zrobiłabym wszystko. I takich jest na świecie wybitnie mało, jeśli nawet nie ma ich wogóle. No to znajomi... szanuję ich, liczę się z ich zdaniem, próbuję pomóc w trudnej sytuacji. Jestem dla nich miła (co nie przeszkadza mi być dla nich równiez wredną i złośliwą bestią) i kulturalna. Jeśli kogoś lubię, to odnoszę sie do niego z uprzejmością i szacunkiem.
Wrogowie - ach... wrogowie. Nie mam ich specjalnie dużo. Ale Ci co zaleźli mi za skórę od dawna tego żałują. Gdy ktoś jest moim wrogiem, staram sie jak najbardziej uprzykrzyć mu życie. Jestem niemiła, upierdliwa, podła... nie zawaham się zrobic czegoś wrednego i niemiłego. Wiem, że takie zachowanie nie jest może zbytnio... albo inaczej. Jest trochę dziecinne, ale jesli ktoś zasłużył na miano mojego wroga, to musiał zrobić coś wyjątkowo strasznego. I wtedy odpłacam mu sie tym samym.
Nieznajomi - i znów problem z interpretacją. Nie wiem czy to dotyczy ludzi, których znam, ale z którymi nie mam specjalnej ochoty zawierac znajomości... wnioskuję, że tak. No to...
Znam naprawde wiele osób, z którymi nie mam ochoty wstępować na wyższy szczebel znajomości. Sa to najczęściej osoby ze szkoły, do których się od czasu do czasu uśmiechnę na korytarzu. Jestem z nimi na neutralnych stosunkach. Czasem odnoszę się do nich nieco chłodno... mnie naprawdę nie obchodzi co ludzie o mnie powiedzą, więc nie nie jestem w stosunku do osób, których nie mam ochoty poznać milutka i słodziutka. Nigdy w życiu. Zachowuję dystans i jestem obojętna.
Załóżmy, że obcy na ulicy (trzeźwy, kulturalny i dobrze wyglądający) zaczyna z Tobą grzecznie, sensownie rozmawiać. Jak zareagujesz?
Żyjemy w takich czasach, że ludzie z pozoru wyglądający na porządnych mogą okazać się jakimiś gwałcicielami, mordercami czy kim tam jeszcze. To, czy zaczęłabym na ulicy rozmawiać z nieznajomymi zależałoby pewnie od kilku czynników.
1. Gdzie bym spotkała taką osobę. Jeśli byałby to zatłoczona ulica, to raczej nie miałabym żadnych powodów do niepokoju. Zresztą jak ktoś mnie zaatakuje to zwykle umiem sie obronic.
2. W jakim wieku byłaby ta osoba. Wojtek, który ma czterdzieści parę lat chyba nie miałby u mnie specjalnych szans na dłuższą rozmowę. Jeśli za to byłby jakis przystojny chłopak w moim wieku... czemu nie? ;P
3. Jak przebiegałaby ta rozmowa. Jeśli ktoś zapytałby sie o godzinę to oczywiście, ze udzielę mu informacji. Ale jak ktoś podejdzie i zacznie się mnie nie z gruszki ni z pietruszki pytać gdzie chodzę do szkoły i czy wolę sok pomarańczowy od porzeczkowego, to kazałabym sie mu odczepić. <czyta jescze raz pytanie> ach, sensownie. Czyli jak? Nie będę zawierała z ludźmi znajomości na ulicy, nawet jeśli byliby jak najbardziej kulturalni i gzeczni.
Gdybyś mógł mieć szansę na spełnienie trzech życzeń, jakie to byłyby życzenia?
Życzenie pierwsze: ten cholerny pokój na świecie, co o niego zawsze proszą misski
Życzenie drugie: nowa rakieta do tenisa Heada
Życzenie trzecie: poproszę dodatkowe 300 życzeń (i wtedy zacznę szaleć)
Jakich ludzi podziwiasz najbardziej?
Podziwiam ludzi, którzy są dobrzy. Lojalni wobec siebie. Dążą wytrwale do wyznaczonego celu. Którzy potrafią się cieszyć życiem, takim jakie ono jest, a nie takim jakie by było, gdyby coś zrobili lub nie. Inteligentni. I inteligentnie złośliwi. Tajemniczy. Sarkastyczni. Intrygujący. Mają głębię. Wyrafinowani. Odważni. Opanowali trudną sztukę samokontroli i panowania nad własnymi reakcjami.
A jeśl miałabym podać imię człowieka, którego podziwiam to proszę Was bardzo - Karol Wojtyła/Jan Paweł II. Wiem, że to niemożliwe, ale wszyscy powinniśmy brać z niego przykład. Jestem bardzo dumna, że moja szkoła będzie od połowy października nosić jego imię.
Jakich ludzi starasz się unikać?
Najchętniej unikałabym samej siebie. A tak na serio... staram się po prostu unikać ludzi, do których nie czuję sympati. Ciężko mi powiedzieć, jacy oni są z charakteru bo bardzo często ceche której nienawidzę u jednej osoby podoba mi się u drugiej. Ale gdybym miała podsumować, to staram się unikać ludzi którzy są do bólu mili. I przez to nieszczerzy. Płascy, jednobarwni. Nudni. Prostaccy. Wulgarni i ordynarni. Wysługują się innymi. Nachalnych.
Naprawdę trudno jest mi określić typ człowieka, którego staram się unikać
Czego się najbardziej boisz? Jak wyglądałby Twój hipotetyczny bogin i czy myślisz, że byłbyś w stanie go pokonać?
Właściwie boję się wielu rzeczy... ale po głębszym zastanowieniu się, uważam że miałabym takiego samego bogina jak Harry. Chyba najbardziej boję się strachu. Jak powiedział Lupin, to bardzo mądre ^^ nie wiem czy byłabym w stanie go pokonać, bo w końcu jak można pokonać strach? A poza tym pojęcia nie mam czy bogin przyjąłby jakąkolwiek formę dla strachu. Jeśli stałby się materialny, to uważam że pokonałabym go. A może zamieniłby się we mnie samą, która się czegoś boi? Nie wiem. Jakoże nie mam sprecyzowanej rzeczy, której się boję to czy pokonałabym bogina zależałoby od tego, czy przyjąłby jakąs formę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
yadire
Gryfonka Niepokorna
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bollywood... <3
|
Wysłany: Pią 22:01, 30 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Ginny Weasley.
Jesteś uparta, złośliwa i masz poczucie humoru.
Za jakiś czas pewnie wymyślę jakieś bardziej sensowne odpowiedzi, ale sama dopiero co skończyłam swoją ankietę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narlome
Gryfonka Wątpliwie Gryfońska
Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 512
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: fotel naprzeciw komputera
|
Wysłany: Pią 22:18, 30 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Fred i George Weasley.
Niezależność i chodzenie własnymi drogami. Przewrotne, ironiczne poczucie humoru. Złośliwość i umiejętność jej okazywania. Zdecydowane sympatie i antypatie. Umiejętność wkurzania ludzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Phoenix
Kandydat Do Drużyny
Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Midgard
|
Wysłany: Sob 2:21, 01 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Severus Snape - wpadłam na to gdy czytałam w połowie jakich ludzi podziwiasz, gdyż zwykle cechy podziwiane u innych, są porządane także u siebie. Na początku myślałam o Draconie Malfoyu ale nie pasowało mi to wachanie między dobrem a złem. Snape pasuje do twojego ratingu idealnie, gdyż on sam był na złej drodze a potem przeszedł na tą dobrą, chcąc "cholernego pokoju dla świata" No i jak Snape'owi ktoś podpadnie, to koniec, tak jak w twoim przypadku. No i ta złośliwość Nie mówiąc już, że twój dom to Slytherin.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 9:53, 01 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Pomocna, wierna, złośliwa, ironiczna, kocha sport, niezależna, wrogowie z nią mają cieżko a mi pasuje na Jamesa Pottera .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady S.
Gryfonka Wiecznie Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znad morza -> Gdańsk
|
Wysłany: Sob 11:04, 01 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ja poprę Yadire - Ginny Weasley.
Początkowo miałam napisać, że nie pasujesz mi do żadnego z bohaterów, jednak po dłuższym zastanowieniu wybieram Ginny. Tak samo jak ona jesteś uparta, czasami złośliwa i potrafisz zaleźć za skórę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Angel
Upadły Aniołek
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z magicznego ogrodu
|
Wysłany: Sob 22:17, 01 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm... Ja się waham między bliźniakami W. a Ginny, ale po wewnętrznej debacie stawiam na Ginny Weasly
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nelusia
Dama Z Łasiczką
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: el norte de Polonia
|
Wysłany: Nie 11:46, 02 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ginny Weasley zdecydowanie. Jesteś odważna, złośliwa i sarkastyczna, ale wierna wobec przyjaciół.
I ta piosenka Kryśki też mi się z Ginny kojarzy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene Simon
Odpędzaczka Weny
Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy smutku (chwilowo)...
|
Wysłany: Nie 15:03, 09 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się. Ginny Weasley. Jesteś, tak jak napisałaś, odważna i wierna wobec przyjaciół, a to ją charakteryzuje. Mi tu tylko Ginny pasuje...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dramata
Gryfonka Kombinatorka
Dołączył: 15 Wrz 2005
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z koszamru :P
|
Wysłany: Śro 22:50, 12 Paź 2005 Temat postu: |
|
|
Ginny, Ginny, Ginny Ty uparty, złosliwy rudy bachorze. (to wbrew pozorom było pieszczotliwe) Przyjazna ludziom i swiatu, wierna przyjaciołom, acz czupurna dziewczynka. Tak więc powiadam: Ginny Weasley.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saturnina
Nabijaczka Infantylna
Dołączył: 18 Gru 2005
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z doMku
|
Wysłany: Pią 19:57, 30 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kurcze...Mori...Ale namieszałaś...Ślizgonka o zabarwieniu gryfońskim??Co do tych śmierciożerców...Ja chyba poprę Scarlet_witch.Chyba James Potter...On też nie cierpił Ślizgonów...Nie wiem...Nie wiem...Chyba jednak James...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|