Forum Gryfońskie Strona Główna Gryfońskie
Gwardia Godryka Gryffindora
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Matura
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Szkoła
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Pon 20:58, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Ja tam z żadnych takich kursów nie korzystałam, bo z takiej np historii podstawę zdawałam, a sama idea kursów maturalnych z polskiego budziła we mnie śmiech pusty.
Ale znam ludzi, którzy korzystali i wcale nie zdawali lepiej niż ci, którzy nie skorzystali, a wręcz przeciwnie. Może dlatego, że osiadali oni na laurach pod tytułem czego-to-oni-nie-wiedzą-po-uniwersyteckich-kursach i nie przykładali się do roboty poza nimi, a ci bezkursowi poczuli nożyk na gardziołku i przyłożyli się sami. A nasza historyczka, pracująca w CKE przy układaniu testów twierdzi, że takie kursy to pic na wodę, bo na uniwerkach (tam zwkle są) znają się na maturze jak świnia na gwiazdach.
Biologia jako taka jest chyba raczej pamięciówką, w przeciwieństwie do takiej na przykład matematyki czy fizyki i moim zdaniem da się nauczyć z podręczników. Chyba wyjdzie efektywniej.
Nie wiem, zawsze można spróbować, ale poza takim kursem dużo uczyć się samemu. Amen.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 21:18, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Na Twoim miejscu jednak chodziłabym na dodatkowe lekcje z jakimś nauczycielem, skoro jesteś w klasie humanistycznej. To niby pamięciówka, ale jak ktoś ładnie to wyłoży, to lepiej się zapamiętuje. Też jest sprawa chęci i mobilizacji. U mnie jest z tym problem, fakultety mi dużo dają, bo boję się kompromitacji xD.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Pon 21:38, 24 Wrz 2007    Temat postu:

Zawsze można zatrudnić korepetytora, to jest jeszcze efektywniejsze. Albo podczepić się na fakultet do innej klasy o odpowiednim profilu, jak to u mnie robili.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yadire
Gryfonka Niepokorna



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bollywood... <3

PostWysłany: Wto 15:08, 25 Wrz 2007    Temat postu:

U mnie byłą też tak sytuacja w klasie. Koleżanka koniecznie chciała na psychologię, koniecznie do Gdańska, a tam trzeba było biologię rozszerzoną. No i dziewczyna zdawała rozszerzoną. Za mądra to ona może nie była, ale miała a) dzianych rodziców, b) naturę kujona, w związku z czym poszła na korki do najdroższej biologiczki w mieście. Nikt jej tego nie powiedział (pod niektórymi względami klasa byłą zżyta), ale rok wcześniej z czterech dziewczyn, które tamta kobieta uczyła, zdała jedna. Nie wiem też, jak poszła jej matura, faktem jest jednak, że poszła na SWPS do Sopotu. Czyli prywatnie.
Jaki z tego morał?
Generalnie żaden. Kursy są dla mnie z zasady dziwne (rozumiem językowe, nawet te z przydomkiem przematuralnym, bo języka w szkole się człowiek raczej nie nauczy, mam za sobą dwa lata takich niecnych praktyk), ale czasem są potrzebne. Jak na przykład humanistkom zdającym rozszerzoną biologię. Błędem tamtej dziewczyny mogło być to, że zaczęła uczyć się tak na serio dopiero w trzeciej klasie, po próbnej. A jednak materiału dla poziomu rozszerzonego jest multum, my - podstawa - musimy opanować tylko człowieka i ochronę środowiska, tamtym dochodzą roślinki i zwierzaki. Ale myślę, że jeśli już teraz zaczniesz się powoli przygotowywać, to masz szansę.

Tak mi się jeszcze przypomniało. W naszym LO nauczyciele wystawiali nam ocenę za próbną maturę i ta ocena bardzo zaważyła na ocenie semestralnej. Nie wiem, czy tak w innych szkołach jest (nie powinno być, bo tego po prostu nie można), ale jeśli tak by się zdarzyło... Są dwa rozwiązania, przed i po.
Przed: jeśli już wiesz, jaki poziom masz zdawać, wybierz go na próbną. Będziesz miała jakieś wyobrażenie o tym, co to w ogóle jest i na ile jesteś już gotowa. Dla mnie na przykład ocena semestralna nie była aż tak istotna (jak żadna ocena, bo dla mnie liczyła się wiedza, a nie stopnie w dzienniku, ale to już inna historia). Wolałam wiedzieć, jak wygląda i jak pójdzie mi rozszerzona historia.
Po: Dobra, wybrałaś trudniejszy poziom i ci nie poszło, nauczyciel grozi ci niedostem. Kłóć się, wykaż mu, że ocen się nie ocenia i on nie ma prawa na podstawie oceny z matury (i to próbnej) wystawić ci zaniżonej na semestr. Tego drugiego nie próbowałam, ale kilku osobom z klasy się udało.

Jeszcze jedno... - testy.
Jean napisała, że nie ma się łudzić, bo nie przygotują.
Wydaje mi się, że to zależy od naszych indywidualnych upodobań. Ja na przykład szybciej nauczę się rozwiązując testy i zadania czy szukając danych do wypracowań, niż siedząc nad książką.
W kwestii tego, jak się uczyć, może być różnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Wto 15:46, 25 Wrz 2007    Temat postu:

yadire napisał:
Kłóć się

W życiu! Nie kłóć się pod żadnym pozorem! Wykłócającemu się uczniowi żaden nauczyciel nie pójdzie na rękę. Pójdź, wytłumacz sytuację (u nas działało powidzenie, że wzięło się rozszerzenie na próbę i jednak to nie to) i grzecznie POPROŚ, czy na tę ocenę mógłby przymknąć oko. Świadkiem byłam jednych i drugich metod negocjacji i w 100% skutkowała ta druga.

A co do metod nauki, to w różnych przedmiotach działają różne. Matematyki można nauczyć się tylko na testach. A na historię trzeba się oczytać w różnych podręcznikach. Nie ma innego sposobu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yadire
Gryfonka Niepokorna



Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bollywood... <3

PostWysłany: Wto 15:54, 25 Wrz 2007    Temat postu:

Nie kłóć?
Szkoda, że mi tego kilka lat temu nie powiedziano... Wink No dobra, moje rady należy traktować z przymrużeniem oka.
Może ta moja szkoła rzeczywiście jakaś dziwna pod różnym względami była, skoro z nauczycielami dało się "dyskutować"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Morleigh
Udomowiona Wiedźma



Dołączył: 15 Sty 2006
Posty: 1047
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Where the streets have no name

PostWysłany: Wto 17:18, 25 Wrz 2007    Temat postu:

Dyskutować tak, ale uważać na ton, slownictwo i dobór argumentów. Nauczyciel może wszystko, Ty nie możesz nic. Dyrekcja będzie za nauczycielem. A grzeczna prośba skutkuje częściej niż pyskówka.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:23, 25 Wrz 2007    Temat postu:

U mnie też nie ma czegoś takiego, jak kłócenie się z nauczycielami. Chyba, że ktoś chce mieć do końca szkoły jeszcze gorzej... Większość nauczycieli chce pokazać, że oni tu rządzą a my nie mamy nic do gadania. Jak podważamy ich zdanie to nie mamy szans na wygraną, nawet wtedy kiedy mamy racje.
Jednak zdarzyło się kiedyś, że po kłótni z nauczycielem, ten zmienił zdanie. Nie sprawdził nam kartkówek, które zrobił na pierwszej lekcji w tym roku szkolnym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iguanka.
Sadystyczna Jaszczurka



Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nie chcesz wiedzieć

PostWysłany: Czw 18:16, 27 Wrz 2007    Temat postu:

Wielkie spasiba za rady. Z moją cudną sytuacją i tak przez wakacje będę się sama douczać, ale na przykład w moim przypadku nic lepiej nie działa jak lekcja poprowadzona przez kompetentnego nauczyciela. Jakoś książki są dla mnie zbyt... no, martwe.

Vo do kłotni... U nas z niektórymi nauczycielami jest możliwość kulturalnej dyskusji. Ale pyskówkę ucina się równo, zazwyczaj uprzejmym endestem. Zaś jeżeli ktoś naprawdę się wykłóca dłuższy czas, to cóż... Jedna taka z fizyki skończyła na komisie w sierpniu... Ale na całe jej szczęście zdała Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Szkoła Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin