Gryfońskie

Luniasta

yadire, zupełnie jak moja matematyczka, która nie chciała (też jednej Karolinie) uznać sposobu rozwiązania zadania, ponieważ był to akademicki sposób myślenia, a nie gimnazjalny ;P

yadire

No i weź tu się nie wkurz! Ech, Karolinyt tak już mają...
Oddala się w sobie tylko znanym kierunku mamrocząc bezmyślnie...

Luna

Odświeżenie tematu.
Tu można narzekać na szkołe, więc powiem krótko:
mam dość szkoły, nauczycieli, a nawet klasy! Ech... Ja chce wakacje ;(

Blackowl

Cóż. Z powodu choroby moja mama zostawiła mnie w domu. To po to nauczyłam się tak fantastycznie udawać kaszel. No i po to żeby maskować śmiech.
W każdym bądź razie jestem zadowolona z mojej szkoły bo co tu duzo mówić - nie jestem dobrą uczennicą. Wiele osób mówi mi że przy pierwszym spotkaniu wyglądam dla nich na szóstkowa i zaangażowaną uczennicę, ale to mija po drugim spotkaniu.
W każdym bądź cię panie razie, moje przeciętne LO jest urocze. Nauczyciele lubią uczyć - właściwie nie mam na kogo narzekać. Zawsze dają szansę jak się komuś nie powiedzie. Poziom jest w gruncie rzeczy niezgorszy, mimo ze to jedyne LO w mieście.

Scarlet_witch

Do takiego powinnam pójść, a ja się pchałam do najlepszego i teraz mam... Chociaż moi rodzice twierdzą, że lepiej mieć trójki w lepszym liceum, niż piątki w przeciętnym. Ale się męczymy i stresujemy niepotrzebnie, przecież w każdym liceum można się dobrze przygotować do matury, tylko trzeba chcieć.

Mirabell

Scarlet_witch

Gdyby nie to, że bym tęskniła za znajomymi, to bym się przeniosła...

Mirabell

Gdyby nie moja duma i klasa to bym siedziała na Koperniku Wink

yadire

Z mojego LO dumna jestem niesamowicie! A Chojnicach trochę ich co prawda jest (n przykład z klasą o profilu PO... interesujące), ale najbardziej liczą się dwa: nowe i stare. Nowe ma jakieś 10 lat i podobno chodzi do niego elita. Ja co prawda w kujonach elity nie widzę, ale nie jestem obektywna. "Ci z nowego", jak się o nich mówi, nie mają do roboty nic poza nauką. Działa tam jedno kółko, tearalne bodajże, na któe zbyt wiele osób nie chodzi.
Ja, co muszę z dumą przyznać, wybrałam stare. Z tradycjami, na przykład Kwietniowymi spotkaniami z poezją, Filmobraniem i Stachuriadą. Nie wiem, czy tym z nowego się nie chce, czy nie umieją niczego zorganizować, poza wieczorem w bibliotece.
Mówi się na mieście, że u nich najważniejsza jest nauka, u nas - życie. DLa mnie zdecydowanie więcej warte jest to drugie.

A, i ich głowna wada.
Są imienia gen. Andersa. Mam awersję do wojska. My jesteśmy Filomaci Smile