|
Gryfońskie Gwardia Godryka Gryffindora
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mirtel
Gryfonka szukająca Edwarda
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:39, 07 Lip 2006 Temat postu: Niepełnosprawność |
|
|
Nie ma takiego tematu, więc zakładam.
Denerwuje mnie w ludziach jedno: mówią, że nie mają nic do osób niepełnosprawnych. Ale gdy zachodzią pewne sytuacje to im się raptownie zmienia.
Chodzę do klasy integracyjnej w gimnazjum i chodziłam też to takowej w podstawówce, nie dlatego, że jestem niepełnosprawna(jestem wariatką, ale cóż...) ale dlatego, że zostałam przydzielona do takiej klasy z wyboru rodziców. Moja klasa w podstawówce liczyła od 16 do 17 osób(bywało różnie). Mieliśmy dwie dziewczynki i widocznymi problemami(jedna z zespołem Downa, a druga z mózgowym porażeniem dzięcięcim), parę osób miało mniejsze problemy(ze słuchem, czy też troszkę wolniej łapały). Nasza klasa przezyła wiele, ale gdy były jakieś większe akcje byliśmy chyba najbardziej zorganizowaną klasą i to dzieki naszej wychowczyni. W szóstej klasie był przełom, nikt nie chciał odchodzić z tej klasy. Ale podstawówka się skończyła i zaczeło się gimnazjum.
Ja wraz z paroma przyajciółkami poprosiłyśmy o przydział do klasy integracyjnej, by dalej być razem. Wraz z nami dostał sie jeszcze jedneo chłopak ze starej klasy i te dwie dziewczynki co wcześniej o nich wspominałam. Ale jak się okazało, ludzie w moim gimnazjum byli nietolerancyjni wobec nich i wobec całej naszej klasy. Chwila, ja powiedziałam nietolerancyjni? To za słabe słowo. Wyzywali szczególnie te dwie dziewczyny, a nas, że jesteśmy w klasie dla nienormalnych. A te osoby, które dostały się do naszej klasy z innych szkół też robili takie wielke halo, że niby u nas bęzie najniższy poziom, bo my to klasa nienormalnych i niesprawnych umysłowo, że nie będą siedzieć w jedenj kalsie z Downami. Przykre, ale prawdziwe. Do tej pory, zwłasza dziewczyny, śmieją się z dwóch osób. Chłopcy są już bardziej od nich toleranycjni, częściej noszą Agatce plecak czy pomagają jej coś zapisać. A te dziewczyny, co mówiły, że w tej klasie będzie niski poziom, mają nienajlepsze oceny. To co by było w tych "lepszych" klasach.
Szczerze powiedziawszy, moim zdaniem, klasy powinny być mniejsze i nie powinny być okreśalne, jako integracyjna i nieintegracyjna. Bo tak się tworzą podziały: gorsi i lepsi, pełnosprawni i niepełnosprawni.
W klasach mniejszych zajecia są często lepiej prowadzone, ponieważ nauczyciele mogą z każdym porozmawiać i nie muszę opanowywać dwudziestu osób.
Klasa w gimnazjum nie jest tak bardzo zintegrowana jak w podstawówce, a to dlatego, że osoby z innych szkół nie potrafiły zrozumieć, że są osoby zdrowe i nie.
A czy wy macie też jakieś "ale" do takich osób? Bo ja mam czasem wrażenie, że niektóre osoby z mojej klasy chciałyby by osoby niepełnosprawe tworzyły chyba własne getta, po to, by nie zakłócały porządku dziennego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Random
Boski Krukon
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd
|
Wysłany: Sob 22:13, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Czy sądzisz, że nawet jeśli ktoś będzie miał jakieś "ale", to napisze o tym w tym wątku? Żeby wszyscy się na niego rzucili?
Zabawne, to prawie jak temat "Dlaczego kochamy Coelho?".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 23:14, 08 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja napiszę swoje zdanie.
Oczywiście, niepełnosprawni powinni chodzić do normalnych szkół, poniewać to jakieś przygotowanie do życia w "zdrowym" społeczeństwie. Nie można ich zamykać w odosobnieniu. Ale powinny być tworzone osobne klasy dla nich, ponieważ, wielu chorych uczy się wolniej i z większym trudem. Nauczyciele wtedy przerabiają wszystko wolniej, na słabszym poziomie ale co najgorsze, poświęcają więcej czasu chorym dzieciom. No i słusznie, ale co z resztą dzieci? Na przykład w podstawówce opieka i uwaga nauczycieli jest bardzo ważna.
Ale to chodzi tylko o dzieci, które mają problemy powiedzmy natury psychicznej w uczeniu się. W mojej podstawówce była taka klasa, ale miała dwóch nauczycieli w klasach od 1 do 3.
Co do wyzwywania i poniżania, to jest naprawde smutne...Dzieci bywają okrutne, ale wiadomo skąd miają przykład.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirtel
Gryfonka szukająca Edwarda
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:11, 09 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
My w podstawówce mieliśmy tak, że w klasach 1-3 były dwie nauczycielki i jedna z nich pomagała każdemu który o to poprosiły, a druga tłuamczyła tym dziewczynką. A jak szlismy do klasy 4 jedna z nich z nami przeszła i została naszą wychowawczynią. I gdy była jakaś lekcja, załóżmy matematyka, to nam tłumaczyła matematyczka, a pani Renata siadała z tyłu razem z tymi dwoma dziewczynkami i z nimi wolniej przerabiała materiał. I tak było na każdej lekcji.
Ale w gimanzjum jest gorzej. Nasza "wychowawczyni" jest tylko na połowie lekcji i bardziej się wtrąca w to co MY robimy, niż w to, co robią dziewczyny.
I masz rację, Random, źle to pytanie ujełam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iguanka.
Sadystyczna Jaszczurka
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć
|
Wysłany: Wto 13:29, 25 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
A teraz wypowiem się ja.
Znam wiele osób, które chodzą lub chodziły do klasy integracyjnej, a wśród nich jest mój brat. Ma w klasie jedną dziewczynkę-wcześniaka, która ma poważniejsze problemy z nauką i kilka osób, jak to dobrze określiła Mirtel, wolniej łapiących. On właśnie się do tej gromadki zalicza. Jest też kilku ponadprzeciętnych, wybitnych.
Spotkałam te dzieciaki nie raz i nie dwa. Rozmawiałam z nimi, czasem zabawiałam. I nie odczuwałam żadnej różnicy między taką Martynką, co ma specjalne orzeczenie lekarskie a zwykłym dzieciakiem. Nie są jakieś nieśmiałe czy wystraszone, ba, często są nawet znacznie śmielsze i bardziej kontaktowe. Przyjemnie się z nimi przebywa. Dlatego nigdy nie mogę pojąć, dlaczego inni uważają te dzieci za gorsze. Tacy sami ludzie jak my. Dosłownie.
No. To tyle ode mnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|