|
Gryfońskie Gwardia Godryka Gryffindora
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lady S.
Gryfonka Wiecznie Uśmiechnięta
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: znad morza -> Gdańsk
|
Wysłany: Pią 22:59, 25 Lis 2005 Temat postu: Rozbieramy "Czarę" na kawałki - wrażenia po filmie |
|
|
Byłam. Zobaczyłam. I piszę ten temat.
Co Was poruszyło, rozbawiło, zdenerwowało, etc. w filmie "Harry Potter i Czara Ognia"?
Byłam dziś na HPiCO w kinie. Wersja z napisami, dubbingu bym chyba nie przeżyła. Był ktoś na filmie dubbingowanym? Jak wyszedł polski podkład?
Mało Snape'a, mało =(. Liczyłam na "scenę nocną" z Harry'm pod peleryną i uciekającym jaju, ale się przeliczyłam. Ale słyszeć głos Rickmana w oryginale... =)
Ale fretka była. I gdzie ona była... Ta scena wg mnie była zrobiona już "na siłę".
Zdecydowanie tekstem numer jeden całego filmu jest Hermiona opowiadająca Harry'emu, że Wiktor nie rozmawia dużo, ale lubi za to ćwiczenia fizyczne. I cała sala kinowa w śmiech. Ciekawe, dlaczego ?
Tekst numer dwa - Neville: "Zabiłem Harry'ego Pottera". I znowu cała sala w śmiech.
Dużo rzeczy mnie rozczarowało, np. Syriusz w kominku Gryffindoru. Inaczej to sobie wyobrażałam. A wyszło im takie nie wiadomo co...
Co sądzicie o najnowszym filmie z serii Harry'ego Pottera?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mori
Gryfonka Despotyczna
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Żebym to ja wiedziała...
|
Wysłany: Pią 23:38, 25 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Komentarz z Dziurawego Kotła:
Ach, ja właśnie wróciłam z Czary Ognia. I stwierdzam, że jest to najlepszy jak do tej pory film o Potterze. Mimo, że strasznie dużo scen zostało wyciętych (np. WESZ), to i tak film jest naprawdę świetny. Chociaż nie jestem pewna, czy ktoś, kto nie czytał książki zrozumiałby o co chodzi. Na samym początku w jednej minucie mamy Bryce'a i wędrówkę na Mistrzostwa Świata.
Muszę pochwalić Doyle'a za muzykę. Mimo, że jestem przyzwyczajona do Williamsa, to Doyle napisał naprawdę świetną muzykę do filmu...
Co do aktorów... zacznijmy od wielkiej trójcy. Zdecydowanie najlepiej gra Grint. Chłopak ma naprawdę talent ^^ za to Watson moim zdaniem lekko... hmm... w każdym razie w niektórych momentach gra strasznie nienaturalnie. Choćby przy scenie przed tym, jak bliźniacy wrzucili swoje nazwiska do Czary. Radcliffe zresztą też wspaniale sobie radzi. Miał do zagrania ciężką rolę i poradził sobie z tym znakomicie. Jestem z niego dumna ^^ A najlepiej ze wszystkich grał Gleeson. Oj, jestem zachwycona. Facet jest cudowny.Mam tylko jedno zastrzeżenie co do aktorów... gdzie się podział Rickman? Pojawił się raptem w kilku scenach. Już na pamięć znam jego kwestie tak mało mówił! Jestem zrozpaczona... tak samo jak tym, że Isaacs również mało sie pojawiał. Ech... ale w następnej części mam nadzieję będzie lepiej ^^ świetna również była rola Rity Skeeter. Richardson zagrała ją naprawdę dobrze. Odzwierciedlenie tych wścibskich dziennikarzy co przeinaczają wszystkie fakty.
Wiem, że to dziwne, bo jestem dopiero co po filmie, ale ciężko mi przypomnieć sobie jakąś z lepszych scen... po prostu wszystko było raczej naprawdę dobre ^^" <chwila konsternacji> odrodzenie Voldemorta. Tak. To było chyba najlepsze. Ciężko to opisać, ale zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Ach, zapomniałabym! Filch! Jak wbiega do Wielkiej Sali! Albo tańczy z panią Norris. To zasługuje na Oscara. Rozśmieszyła mnie jeszcze scena, kiedy Flitwick zostaje porwany przez tłum... xD świetne. I jeszcze bójka bliźniaków... "odeślę cie na rentę!" ^^ heh
Jestem tylko wkurzona z jednego powodu. Mimo, że kobita w kinie mówiła sprzedajac mi bilety, że film będzie z napisami (jescez się pytałam dwa razy dla upewnienia :/) to trafiłam na dubbing. Załamałam się. Ale po filmie doszłam do wniosku, że nie był on jednak taki zły. Hmm... można powiedzieć, że nawet mi się podobał ^^ ale i tak muszę się jeszcze wybrać na napisy, żeby usłyszeć cudowny głos Rickmana, który jednak w filmie ma kilka kwestii...
Cóż. Podsumowując - jestem na tak. Reżyser poradził sobie naprawdę wspaniale. Film jest zabawny, ale jednocześnie mroczny... i pełen podtekstów seksualnych! Nie wime, czy to tylko ja jestem tak zdemoralizowana, że wszędzie je widziałam, ale fakt jest faktem! Moody tuli do siebie Pottera po trzecim zadaniu, Harry rzuca się na Cedrica jak wraca z jego ciałem, Crouch Junior ciagle rusza w dziwny sposób językiem, Marta podgląda i tuli się do Pottera w łazience... pełno tego ^^
I drugi post: ^^
Cytat: |
Napisane przez Telum:
Popłakałam się na całym filmie 3 razy. Pierwszy: kiedy Ced żegnał się z ojcem przed labiryntem. Powiedział wtedy do zobaczenia. No i nie mogłam i się poryczałam. Drugi raz:"Zabij niepotrzebnego". Trzeci raz: kiedy ojciec opłakiwał syna. |
Heh... ja płakałam raz. Ze śmiechu. Gdy Potter wrócił z ciałem Cedrica. Na sali śmiertelna cisza, jedno mniejsze dziecko płacze z nadmiaru emocji i nagle słychać niekontrolowane kwikanie z ostatniego rzędu. Po prostu to, jak Potter zaczął się rzucać na Cedrica mnie rozbroiło... a potem jak Moody złapał go takim zaborczym gestem... xD kilka osób spojrzało na mnie jak na wariatkę, ale co tam... i tak wiedziałam, że w którymś momencie uda mi się zakłócić seans ^^" za dużo slashy i już dziecko wszędzie widzi erotyykę...
Och, zapomniałabym... płakałam jeszcze ze śmiechu, jak Potter i Weasley dostawali książką w łeb od Snape'a. Och... a jakim on ruchem podwija mankiety, jejku!
_____________________________________________________________
Cóż... jestem naprawdę zadowolona. Tylko za mało Rickmana, oj za mało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kopcik
Pirwszoroczny
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: KRK
|
Wysłany: Sob 11:22, 26 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Ej no Co ty Smiałaś się, jak Harry przyniósł ciało Cedrika !?!?!?! O mój Boże ! Ja się centralnie rozryczałam, bo była to smutna scena i naprawdę za dużo emocji, to raz, a dwa, żę końcówka filmu!
Co do Snape'a...Ja nie narzekam, że było mało scen z nim, bo uważam, że pojawiał się wszędzie, gdzie powinien być ! Być może przez większość scen po prostu stał czy coś tam robił, siedział itp. ale ważne, że widziałam jego postać!
Najbardziej podobały mi się sceny, kiedy to pilnował Gryfonów i jak niby czytał książkę, a tak naprawdę podsłuchiwał Freda, który umawiał się z Angeliną na bal poprzez znaki dymne xDDDDDDD. Snape był obłędny wtedy, a jak podnosił swoje piękne rękawki, to ja juz naprawdę byłam wbita w fotel. Wspomnę jeszcze o drabinie ! On na drabinie! Nie no...Ta scena będzie mi się śniła do końca moich dni. Ten jego piękny tyłeczek xDDD Scena w komórkce z Karkaroffem (czy cos w tym stylu) też była niezła. On (Sev) taki przyciśnięty do ściany *__*
Lucjusz też ładnei wypadł, ale tylko dwie marne scenki z nim. Oczywiście ta pod koniec dużo lepsza, a na samym początku miałbyć z Narcyzą, ale oczywiście, jak nie ma mistrzostw świata, to i nie będzie Narcyzy!!!!!!!!!!!!!
Scena na cmentarzu i odrodzenie Lorda była niezłe, ale wyglądało, jakby Obcy ósmy pasażer nostromo się wyłaniał z kotła xD A Glizdogon w ogóle nie sapał, wrzeszczał i syczał z bólu, jak sobie rekę ciachnął. (ha! Nie mam reki, jak fajnie ==')
Można się nieźle pośmiać na tej części Pottera. Naprawdę dużo śmiechu. Scena z Martą i Harrym w łazience prefektów miała charakter jednoznaczny xD Zboczony duch z niej, a Harry ma brzydką klatę, o!
Zaklęcie niewybaczalne również mi się bardzo podobały, tylko dlaczego przy wypowiedzeniu Crucio z końca różdżki nie pojawiało się czerwono światła, przy Avadzie było (Avadzie, Evadzie wiadomo o co biega )
Reżyserowi naprawde udało się skrócić film do granic możliwości. Miałam wrażenie, że od początku do tematu Czary Ognia, wszystko biegło w zaskakujaco szybkim tempie. Żeby tylko już dojść do CO. Wrr...
Ma się rozumieć, że każda częśc będzie trwała po 2,5 godziny, a książki coraz grubsze, tak? No jeżeli to gratuluję =='
W czwartej przynajmniej pokazali myślodsiewnię. Nie wybaczylabym gdyby tego nie zrobili, ale również jestem zawiedziona z braku "nocnej sceny" Myślałam, że zobaczę Snape'a w koszuli nocnej i biednego Harry'ego zablokowanego na schodach z jajem XD Ale przynajmniej pokazali scenę w domu Reddle'ów. Bardzo chciałam ją zobaczyć, tylko co tam do diaska robił Barty Junior Ktoś chyba książki nie czytał xD
Bal Bożonarodzeniowy równiez wymiatał. Filch z Norris, Mcgonagall z Dumblem, Snape stojący jak kłoda Tak. Cały on. Druga część balu wyglądała już, jak dyskoteka x| trochę dziwne, a kapela to chyba Fatalne Jędze grały (ale one nie były kobietami?) z resztą...
Sceny w drugim zadaniu bardzo mi się podobały, a tekst "Zabiłem Pottera" chyba przejdzie do histori
O i jeszcze Mroczny znak! Jak mogłam o tym zapomnieć i smierciożercy! Mroczny znak pojawiający sie na nebie był naprawdę piękny. Właśnie taki chciałam! Zaś mroczne znaki na przedramieniach (teraz mam powazne kłopoty z pokazaniem, gdzie jest przedramie!) te znaki były dziwne i brzydkie. Nie podobały mi się !!! Maski Śmierciożerców do zniesienia, ale myślalam ze bardziej podłożne i białe, a kaptury...Co to klauny ! Kaptury odpadają!
Ale film naprawdę mi się podobał. Teraz zaczęła się prawdziwa wojna No ja już nie mogę się doczekać 5 cześci w kinach lub chociaż czwartek w moim własnym, osobistym posiadaniu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirtel
Gryfonka szukająca Edwarda
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 734
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:04, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mój komentarz raczej nie bedzie taki rozległy, ale spróbuje.
Ja śmiałam się z Iguanką na scenie z odrodzeniem Voldemorta. Cała sala cicho, a tu dwie wariatki się śmiejąXD
Dobre też było, jak Dan pokazał klatę. Wtedy razem z Iguanką długie i głośne "Uuuuuuuu!"
Klata mi się będzie po nocach śniła.
Teraz tylko marzę by Oliver miał taką... Ale na pewno ma.
O Filchu i Pani Norris nie wspomnę. Przez ten skipap(czy jak to tam się pisze) było boski XD
Tego nie da się opisać.
Byłam na dubbingu:
Staremu Crunchowi głos podkładał Mądrala ze Smerfów(czyli Bohdan Łazuka)xD, a Potterowi, Gordo(czyli Jonasz Tołopiło) z Lizzy McGaurie(czy jak tam się pisze.)
A zresztą!
Lista:
Harry - Jonasz Tołopiło
Ron - Marcin Łabno
Hermiona - Joanna Kudelska
Dumbledore - Wojciech Duryasz
McGonagall - Wiesława Mazurkiewicz
Hagrid - Marek Obertyn
Szalonooki Moody - Andrzej Grabowski
Barty Crouch - Bohdan Łazuka
Voldemort - Wiesław Komasa
Profesor Snape - Mariusz Benoit
Knot - Jerzy Łapiński
Syriusz Black - Jan Peszek
W pozostałych rolach :
Agnieszka Pilaszewska, Krystyna Tkacz, Kamila Baar, Grzegorz Małecki, Leon Charewicz, Andrzej Chudy, Bartosz Fajge, Jakub Truszczyński, Mariusz Jakus, Włodzimierz Press, Małgorzata Woźniak, Artur Dziurman, Aleksander Czyż, Zuzanna Madejska, Jacek Czyż, Krzysztof Królak, Agata Buzek, Łucja Żarnecka, Bartosz Turzyński, Beata Łuczak, Krzysztof Dracz, Mieczysław Morański, Andrzej Gawroński, Jerzy Dominik i inni([link widoczny dla zalogowanych])
skip up
Mori
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iguanka.
Sadystyczna Jaszczurka
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 808
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nie chcesz wiedzieć
|
Wysłany: Nie 16:47, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Mirtel juz napisała o naszych wrażeniach po krótce. Ja tylko dodam, żę Snape i tak pobił wszystkich na głowę, co już zresztą przewidziałam. Ach, ten zeszyt walący Pottera z Weasleyem po głowach! Miód!
Mirtel napisał: |
Ja śmiałam się z Iguanką na scenie z odrodzeniem Voldemorta. Cała sala cicho, a tu dwie wariatki się śmiejąXD
Dobre też było, jak Dan pokazał klatę. Wtedy razem z Iguanką długie i głośne "Uuuuuuuu!"
Klata mi się będzie po nocach śniła.
(...)
O Filchu i Pani Norris nie wspomnę. Przez ten skipap(czy jak to tam się pisze) było boski XD
(...)
skip up
Mori |
1. Tak, dwie wariatki rechoczą nad kolejną odmianą golluma.
2. Ach, ta klaaata! Przyznaję rację kfiatuszkowi na całej rozciagłości. Mam od dziś inne spojrzenie na męski tors.
3. Ja za to napisała skip A w komentarzu na mirriel. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
telum
Syriuszowa Huncwotka
Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 361
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd i stamtąd...
|
Wysłany: Nie 17:29, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Koment z dekla
Kiedy siedziałam w fotelu kinowym, nie wierzyłam, że tu jestem. Tak bardzo czekałam na ten chwil i bum, jest!!! Na szczęście film mnie nie rozczarował. Tak jak kazdy przede mną sądzę, że był trochę za szybki. Zwłaszcza na początku.Gdzie się podziali Dursleyowie?!Gdzie zaproszenie na mistrzostwach? Gdzie zamurowany kominek? No i bodstawowe pytanie: GDZIE MISTRZOSTWA???Pokazano raptem to, jak wchodzili na stadion!!! Liczyłam chociaż na 2 min. gry. Jednak te wszystkie straty doznane na początku filmu zostały mi zrekompensowane później.Smoki, trytony, Madame Maxime!! Jestem nią zachwycona. Znakomicie dobrano również Moodyego, Ritę, Fleur i Kruma. Co do Ceda mam pewne zastrzeżenia:P
Szkoda, że tak mało scen było z SLD. No ale cóż, taka część...Wszystko skupiło się na Harrym,a co za tym idzie, na DAnie. Myślę, że znakomicie poradził sobie z tą rolą. Jest bardzo autentyczny. Zauważyłam jeszcze jedną bardzo niepokojojącą rzecz: Hermiona zbrzydła! No ale cóż na to poradzić...Popłakałam się na całym filmie 3 razy. Pierwszy: kiedy Ced żegnał się z ojcem przed labiryntem. Powiedział wtedy do zobaczenia. No i nie mogłam i się poryczałam. Drugi raz:"Zabij niepotrzebnego". Trzeci raz: kiedy ojciec opłakiwał syna. Mam 2 ulubione sceny. Pierwsza to oczywiście odrodzenie Voldemorta. Zrobili to właśnie tak, jak sobie wyobrażałam. Druga scena, to scena z fretką. Nie da się jej opisać. Poprostu jestem nią zachwycona( a może tylko dlatego, że pojawił się tam Felton...).
Podsumowując: mimo wielu uwag i braków, więcej było wspaniałych scen i dialogów. Zachwycam się do tej pory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nelusia
Dama Z Łasiczką
Dołączył: 24 Wrz 2005
Posty: 1565
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: el norte de Polonia
|
Wysłany: Nie 21:02, 27 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Moje z PCS, nie chce mi się pisać drugi raz.
Ja już byłam! Hurra! Byłam z koleżankami <jakieś 25 osób> w piątek.
Film był świetny, dawno się tak nie uśmiałam. Przy śmierciożercach w tych kapturach dostałam głupawki . Piękni są, dołączyłabym do nich, ale nie mogę. Już jestem jedną z nich.
Bardzo mi się Barty podobał i Karkarow <westchnienie pensjonarki!> Ułaaa! Sceny z Fleur i Gabrielle ładne i ciepłe.
Oczywiście śmiałam się w momentach nieśmiesznych, ale to u mnie normalne! :hahaha:
Nie podobało mi się to, że powycinali ważne wątki - nie było nic o skrzatach, nic o Lestrange'ach - tu jestem wściekła, bo ich bardzo lubię, nic o tym, jaką krzywdę robi Skeeter Harry'emu, ani słowa o jej animagii. Początek filmu przeleciał zdecydowanie za szybko. Scena z Mistrzostw zbyt skrótowo pokazna <Lucjusz, kolejne westchnienie pensjonarki, ach, ach>.
Za to pierwsze zadanie było zbyt rozciągnięte. Mogliby skrócić, nic by się nie stało.
Crouch senior sprawiał wrażenie miłego staruszka, a w książce był zupełnie inny.
I praktycznie nie było Syriusza - też mi to się nie podoba!
Bal za to im wyszedł świetnie. I Neville też - wróciłem ostatni! Ja!
I Fatalne Jędze też były, a jakże.
Scenki z Martą były obłędne. Lubię ją, śmieszna jest. i to podglądanie kąpiących się prefektów.
Snape był zbyt miły, nie wyżywał się na uczniach, tylko raz po raz walił Rona i Harry'ego w głowy, jak odrabili prace domowe.
Sceny Snape - Syriusz oczywiście nie było. I szkoda.
Szalonooki mi się za to podobał. I zaklęcia niewybaczalne.
Labirynt inny niż w książce - żywy i przez to niebezpieczny.
A scena na cmentarzu mocna, ale Lord wyglądał zbyt ludzko. Miał nawet niebieskie oczy. Tak być nie może! A Cruciatus na Harrym jakoś mnie nie poruszył. Za słabo się chłopak darł, moim zdaniem. Za to duchy, a raczej echa ofiar Voldemorta dobrze im wyszły.
Durmstrang skojarzył mi się z Akademią Wojskową, a Beaxbatons z Pensją dla Dziewcząt. Tak jakoś.
Filim robi wrażenie jak najbardziej pozytywne, ale niedociągnięcia małe są. Niemniej jednak widać, że reżyser się postarał.
<oklaski>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17:38, 28 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
No coż, jak dla mnie to zbyt pozytywne opinie. Po pierwszym seansie, nawet nie wiedziałam co myśleć. Akcja leciała jak szalona i wszystko mnie śmieszyło bo było takie...nienaturalne? Bo smok miał chyba pilnować jaja a nie gonić Harrego no nie? A Harry który "zrzucił" smoka w przepaść no i gdzie on się podział, hula sobie po lesie czy może lepiej, Harry go załatwił? Harry patrzący jak Fleur znika wśród "krzaków"? Nie to mi jakoś wszystko nie pasowało. Mori wiem co czujesz, ja też się śmiałam jak rzucił się na ciało Cedrika. Może to przez to ,że byłam ze znajomymi no i ten facet obok...
W filmie (nie wiem dokładnie jak leciały dialogi): kto mi poda jakieś zaklęcie Niewybaczalne?
Facet: Abra kadabra.
I tak dalej...
Uparłam się i pojechałam jeszcze z rodzicami. Pomogło. Pół filmu wszyscy się śmiali, później grobowa cisza. Przy śmierci Cedrika mama spojrzała na mnie i spytała z czego ja się wtedy śmiałąm a ja nawet nie wiedziałam. Wczułam się w film tak jak powinnam. Chociaż nadal twierdze, że było dużo błędów. Podobał mi się dodany wątke Neville'a jako tancerza. Snape tego z filmu chyba bardziej lubie niż książkowego. Zawsze uwarzałam ,że jego wyżywanie się na uczniach było zbyt przesadzone. Voldermort dla mnie prawie idelany. Glizdogon który bez pisku pozbawia siebie ręki?(Nelusia masz racje, te krzyki wycięli żeby nie było za strasznie...) Następna głupota. Ale Ron...on przez wszystkie filmy dla mnie jest idealny . Za to Hermiona, to przez nią nie mogłam wytrzynać za pierwszym razem. Te jej miny, blee. Film był fajny ale nie bardzo fajny. I rzeczywiście jak się patrzy po ochłonięciu, dość mroczny. Najlepsza scena: Harry wychodzi zza grobu i staje na przeciw Voldermorta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabell
Miłośniczka Piesków
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 1838
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:40, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Film był bardzo fajny, ale też bardzo krótki.
W trakcie filmu dostawałam ataku głupawek i ludzie tak dziwnie na mnie spoglądali;>. Czasami trochę nienaturalnie, najepszy był tekst Neville'a "Zabiłem Harry'ego Pottera". Chcę jeszcze raz wybrać się na film, ale nie mam z kim, wszyscy już byli, a nikt nie chce iść drugi raz - niestety.
Voldemort był idealny - chociaż te oczy mogły być bardziej czerwone.
To wejście Durmstrang'u i Beaxbatons było takie śmieszne i zarazem fascynujące:). Takich dziwnych skojarzeń dostałam, na temat tych szkół.
Brakowało mi też paru wątków, a szkoda... że ich nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene Simon
Odpędzaczka Weny
Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy smutku (chwilowo)...
|
Wysłany: Sob 18:49, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Film, moim zdaniem, był najlepszy z pozostałych trzech.
JA dostałam głupawki w momencie kiedy pani Skeeter schowała się z Harrym w komurce na miotły. Ale na kolana powalił mnie Snape, tym jak walił po głowie Wasleya i Pottera:D To było piękne!
Voldemort - świetny! Tylko szkoda, ze do jego roli dali kogoś takiego przystojnego! A oczy i peleryna były w pożadku...
Moje oczy poraziła różowa sukienka Hermiony! Bleee...różowy!
Cho Chang to chyba z wariatkowa się urwała! Tak wstrętnej to jeszcze nigdy nie widziałam!
I troszkę przykro zrobiło mi się z tego powodu, że z Neville'a taką aż fajtłape - przesadzili!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlet_witch
Seryjna Syriuszka
Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1892
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 18:55, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Simon ona zawsze (no prawie) miała na sobie coś z różowego!
Hermiona raziła wszystkim...i tymi minami, trochę przesadzała. Wcale nie wygląda na inteligentną.
Ja chce maske śmierciożercy! Bym sobie zrobiła spacer w niej i moim czarnym płaszczu <devil>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Selene Simon
Odpędzaczka Weny
Dołączył: 25 Wrz 2005
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z krainy smutku (chwilowo)...
|
Wysłany: Sob 18:59, 03 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Szczerze? Maski były suuuuuper! A pelerynki jeszcze lepsze! Sama bym taką chciała!
Róż panny Granger tym razem raził, że hej! okropny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silencer
Pirwszoroczny
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fields of Silence & Darkness
|
Wysłany: Sob 0:23, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Kostiumy śmierciożerców... Tak to jest to, co chciałabym mieć! Nie ma to jak krasnoludkowy, coolerowy kapelusik i maska nowojorskiego gangu! Boże, to było żałosne...
Po pierwsze - > mistrzostwa. Właśnie. Jakie mistrzowstwa? Jakie wile? Jakie leprokonusy... I szczególnie ta scena z wywoływaniem Znaku była cudowna - ach, idzie se, i nagle rzuca zaklęcie...
Po drugie - > pierwsze zadanie. Co to jest, balet?! Ten smok przecież nie miał się ruszać?!
Po trzecie - > scena w łazience. To było super! Marta, co za niegrzeczna dziewczynka, wiemy za co umarła [zalecałaś się do nie tych osób, co trzeba]... Chmm... Klatka Radcliffa za ładna nie jest... Wybaczam, młodszy ode mnie i taki chuderlawy...
Po czwarte - > drugie zadanie. No, to było coś! Nie tak wyobrażałam sobie trytony [co za skrzywienie gęby...], ale... okey. A scena z Neville'm była super... Tylko że wynika z niej, iż Neville to kleptoman...
Po piąte - > trzecie zadanie. To ma być jakaś przeszkoda? Oni coś tam robili pomijając fakt, że Krum wszystkich atakował? Boże... No przynajmniej był nastrojowy...
Scena na cmentarzu - > co za masochista z tego Petera, nawet się nie skrzywił... Ta scena z odrastaniem ręki przypomniała mi Gwiezdne Wojny, nie wiem czemu. I taki brzydki znak... Znaki na ramionach śmierciożerców były ohydne. Voldi też był ohydny [mnie wyglądał na starego dziada po chemioterapii i nie udanej operacji plastycznej]... Cała ta scena została okrojona, śmierciożerców mało, Lord też nic prawie nie mówi... Ale Priori Incantatem było cudowne
Scena jak Harry przynosi ciało Cedrika - > fantastic. Nie płakałam, ale scena była cudowna. Wzruszająca.
Podsumowując: film na pewno był najlepszy ze wszystkich. Rażących odbiegów od oryginału nie było, najgorsze to te cięcia... Gdzie jest scena w kuchni? Gdzie mistrzowstwa? Sprawdzanie różdżek, obraza Hagrida? Po prostu skrót. Ktoś, kto nie czytał książki mógłby nagle się pogubić.
Super była scena z malfofretką, cała sala w ryk! Najlepsze było jak Moody na samym końcu krzyczał do Malfoya '... że ci te tlenione kłaki wypadną!' Trochę źle tą scenę usytuowali, bo powinna być jeszcze przed wyborem, o ile dobrze pamiętam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Witcher
Pirwszoroczny
Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland
|
Wysłany: Sob 15:28, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się w wielu punktach z Silencer, ale moja opinia wygląda tak:
- Śmierciożercy - co to jest? Odnoga Ku Klux Klanu? Mogliby zastosować tradycyje maski i szaty z kapturem XD Takie są pociągające....
- Za duże przeskoki i cięcia w fabule! - dla biednych staruszków przyprowadzajacych swoje potteromaniakalne dzieciaczki na ten film będą czuć się strasznie zagubieni...
- Cmentarz - scena mnie zdegustowała (chociaż grób Riddle'ów był taaaaki zajefany XD), była dziwna a Voldemort wyglądał potwornie.... nawet nie mogę znaleźć skojarzenia co mi przypominał... o_O
- Za mało Severusa - buuuu! >.<
A plusy:
+ Ron był jak zwykle kretynem :') który poprawił wszystkim humor zwłaszcza z szatą balową i wielce odkrywczą sceną, że Hermiona jest dziewczyną
+ Za smoka, był słodki! x3
+ Za postać Moody'iego - była dziwaczna i w ogóle... taki mjodek :3
+ Za pomysł z ruszającym się tatuażem - był cool XD
+ Za fretkę - >w<
+ Za całokształt - nieźle skręcony, efekty niczego sobie, fabuła mogłaby być tylko nieco bardziej zwarta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silencer
Pirwszoroczny
Dołączył: 09 Gru 2005
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Fields of Silence & Darkness
|
Wysłany: Sob 18:10, 10 Gru 2005 Temat postu: |
|
|
Witcher napisał: |
- Cmentarz - scena mnie zdegustowała (chociaż grób Riddle'ów był taaaaki zajefany XD), była dziwna a Voldemort wyglądał potwornie.... nawet nie mogę znaleźć skojarzenia co mi przypominał... o_O
|
Tak, bo gościnnie występował Kosiarz ze Swiata Dysku [tylko gdzie duuuże litery?].
Co do aktorów [teraz się namyśliłam]
- Maxime - co to było?! Przecież ona miała być ładna... I chyba niekoniecznie wyższa od Hagrida
- Fleur - porażająco piękna nie była, ale bardzo ładnie im wyszła
- Cedrik - bosh... śmiać mi się chciało na jego widok...
- Krum - skrzyżowanie Gołoty i Beckhama [tylko bez kolczyków]
- Moody - ee... to pirat? O opasce to pierwsze słyszę
Reszta mogła być [ach, to uzębienie Karkarowa], bo LV nie wspomnę [co oni mu zrobili =_= gdzie te czerwone oczęta?]... Za mało Syriusza, a jego głowa w kominku była ohydna... Zupełnie nieudane...
...Ale za to kochałam bal. Szczególnie późniejszą wersję dyskotekową, a wcześniej Filcha z Norris
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|