Forum Gryfońskie Strona Główna Gryfońskie
Gwardia Godryka Gryffindora
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paulo Coelho
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Literatura
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Midnight
Wolny Strzelec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Czw 21:27, 23 Mar 2006    Temat postu:

Random, kiedy przeczytałam Twój pierwsy post dotyczcy Cohella polubiłam Cię, bo lubię ludzi, którzy mają inne zdanie na różne tematy. Po kolejnych nadal Cię lubiłam. Dopiero przy tym coś mi zgrzytnęło.
Czyli że Cohella mogą lubić tylko ludzie niedojrzali emocjonalnie? Słyszałaś kiedyś o czymś takim jak inne gusta? Książka dla osób niedojrzałych to może być "Pamiętnik Księżniczki", choć to też nie tylko, bo znam wiele starszych osób, którym "Pamiętnik Księżniczki" się podobał. Wszystko zależy od upodobań. I to nie ma nic wspólnego z dojrzałością.
Książki Cohella nie poruszyły moją dziecięcą wrażliwością,gdyż wrażliwa nie jestem, dziecinna raczej też nie. Po prostu skłoniły do przemyśleń.
Nikt nie zakazuje Ci pisać, że nie podobają Ci się książki Cohella, ale nie musisz obrażać ludzi czytających je. Ja na przykład nie znoszę Dana Browna, ale wiem, że to popularna książka i wielu ludziom się podoba. Dla mnie zaś jest bezsensowna i przereklamowana. Ale czy to znaczy, że mam źle oceniać ludzi, którzy ją czytają? Chyba nie.
Jeśli chodzi o upodobanie co do literatury to jest całkowicie tolerancyjna, bo każdemu podoba sie co innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jupka
Pirwszoroczny



Dołączył: 28 Paź 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świnoujście/Miasto Marzeń

PostWysłany: Pią 9:30, 24 Mar 2006    Temat postu:

Wybaczcie, ale się trochę wkurzyłam.

Cytat:
Ja sięgnęłam po niego późno, po ukształtowaniu już przez dobrą literaturę niesezonową.


Nienawidzę, NEINAWIDZĘ, gdy ludzie rzucają ironicznymi uwaga, że "oni czytają DOBRĄ literaturę" [lub muzyke, filmy, obojętnie]. Dla każdego co innego jest DOBRE, każdy ma inne gusta, i nie można ich obrazać, nazywając jakimiś niedojrzałymi trzynastolatkami, bo czytają to, czego Ty nie lubisz =='.
Ja nie lubię Tolkiena, ale nie obrazam osób lubiących w zaden sposób.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:53, 24 Mar 2006    Temat postu:

Nie czytałam żadnej ksiązki Coleho, więc staram się nie wypowiadać na tematy z nim zwiazane, gdyż, zwyczajnie, nie znam.
Ale podejrzewam, że Coelho jest trochę podobny do pana Erica-Emannuella Schmitta. Przynajmniej tak wynika z opinii. Oboje przekazują Wielkie Prawdy pod powłoczką Zwykłych Zdarzeń. Róznica między litaraturą niesezonową, a Coleho i Schmittem jest taka, że ta niesezonowa nie jest łopatologiczna.
Kiedy czyta się "Małego Księcia", nie ma tam wielu rzeczy powiedzianych wprost. Jest Pijak, który wydaje się Małemu Księciu zabawny. Jest Latarnik, który wzbudza jego sympatię, bo robi coś pożytecznego. Jest zalotna Róża, jest później pełen ogród, jest oswajanie Lisa, a na końcu Mały Książe... eee... Powiedzmy, że odlatuje.
W "Oskarze i pani Róży" Schmitta, książce nazywanej następcą "Małego Księcia" wygląda to zupełnie inaczej. Łopatologicznie czytelnik widzi bodajże 12 listów. Główny bohater z każdym listem udaje, że ma o 10 lat więcej. Każdy list jest krótkim podsumowanie takiego etapu życia człowieka. Ale kiedy widze dziesięcioletniego Oskarka i jego przesadnie dojrzałe zachowania, to ja przepraszam, ale uznaję to za obrazę "Małego Księcia". Rozumiem, że ludzie chorzy na białaczkę są zazwyczaj dojrzalsi od innych niezależnie od wieku, ale Oskar chwilami jest infantylny, a chwilami jest filozofem! I kiedy z tyłu ksiażki widzę, że "W głębszym wymiarze powieść Schwitta to odpowiedź na pytanie: jak żyć?", to coś mnie trafia. Bo to nie był głębszy wymiar, wszystko zostało przedstawione jasno, klarownie i bez potrzeby wkładu intelektualnego czytelnika. Może skłaniać nas do refleksji. Nie może skłaniać nas do zastanawiania się nad ukrytą treścią, bo wszystko jest łopatologicznie podstawione nam pod nos.

Wiem, że długo i pozornie nie na temat. Ale jeżeli Schmitt i Coelho są z tej samej półki (a jestem niemal pewna, że tak), to dla mnei to jest właśnie różnica między takim Coelho, a literaturą niesezonową. Dlatego pewna grupa osób woli prosto, woli nie mysleć nad tym, o co chodzi, a inna grupa powie, że takie pisanie to grafomaństwo (ja bym powiedziała, że żerowanie na emocjach i takich tam, ale to już naprawdę kwestia postrzegania świata Wink)

A wspomniana wcześniej Księżniczka jest z gruntu powieścią dla młodzieży, więc żadna to dla niej obraza, że trzynastolatki ją czytają Razz Była przynajmniej zabawna i propagowała nieznęcanie się nad słabszymi Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Random
Boski Krukon



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd

PostWysłany: Pią 21:32, 24 Mar 2006    Temat postu:

Cytat:
Random, kiedy przeczytałam Twój pierwsy post dotyczcy Cohella polubiłam Cię, bo lubię ludzi, którzy mają inne zdanie na różne tematy. Po kolejnych nadal Cię lubiłam. Dopiero przy tym coś mi zgrzytnęło.

Twoja sprawa. Dyskutujemy tutaj o literaturze, a nie bawimy się w Kółko Wzajemnej Adoracji. Rozumiem, że taki obrót sprawy może być dla Ciebie zaskakujący.

Cytat:
Czyli że Cohella mogą lubić tylko ludzie niedojrzali emocjonalnie?

Oj, widzisz, osoba ukształtowana emocjonalnie i w miarę świadoma siebie nie padnie w zachwyt, gdy przeczyta, że ludzie są tym bardziej nieszczęśliwi, im bardziej mogą być szczęśliwi. Uwierz mi.

Cytat:
Słyszałaś kiedyś o czymś takim jak inne gusta? (...) Wszystko zależy od upodobań. I to nie ma nic wspólnego z dojrzałością.

A jednak. Po roku pracy w bibliotece mogę z łatwością powiedzieć, kto sięga po jaką literaturę. I uwierz mi, na podstawie "ulubionej literatury" można napisać profil psychologiczny.

Cytat:
Książki Cohella nie poruszyły moją dziecięcą wrażliwością,gdyż wrażliwa nie jestem, dziecinna raczej też nie. Po prostu skłoniły do przemyśleń.

Pomijając już to, że uwielbiam takie deklaracje, dziecinny nie jest synonimem dziecięcego. A skłonić do przemyśleń można w bardziej subtelny sposób.

(A teraz taki argument ad personam.
Cytat:
Nikt nie zakazuje Ci pisać, że nie podobają Ci się książki Cohella, ale nie musisz obrażać ludzi czytających je. (...) Jeśli chodzi o upodobanie co do literatury to jest całkowicie tolerancyjna, bo każdemu podoba sie co innego.

Zarzucasz mi, że niesłusznie oceniam ludzi i jestem nietolerancyjna. Zerknij do swojej sygnatury - obrażasz w niej osoby, które lubią kolor różowy. I to dla mnie jest chore.)

Cytat:
Dla każdego co innego jest DOBRE, każdy ma inne gusta, i nie można ich obrazać, nazywając jakimiś niedojrzałymi trzynastolatkami, bo czytają to, czego Ty nie lubisz =='.

Owszem, są gusta i guściki, a nie należy dyskutować nawet o guściczkach, ale jakiż w takim razie sens prowadzenia dyskusji o literaturze? I - jak już pisałam - nie rozumiem tego wściekania się o moje sprecyzowanie targetu Coelha. Logicznym jest chyba, że aby wyrobić się literacko, trzeba najpierw coś czytać - w tym wieku może to być pretensjonalna książeczka w rodzaju Coelha, potem chyba dojrzewa się do ambitniejszej literatury, która o sprawach ważnych nie mówi łopatologicznymi sloganami. Trudno od jedenastolatki oczekiwać, żeby czytała Nabokova czy Prousta.

Cytat:
Ale jeżeli Schmitt i Coelho są z tej samej półki (a jestem niemal pewna, że tak), to dla mnei to jest właśnie różnica między takim Coelho, a literaturą niesezonową.

Moim skromnym zdaniem, są z tej samej półki, a przynajmniej są produktem tej samej mody. Ale Schmitt jest mniej pretensjonalny.

A na zakończenie dwa bonusy:
- Midnight, ja go nie lubię, a wiem, że pisze się "Coelho" Smile.
- Urocza recenzja, w której jest dość trafnie zawarty mój stosunek do twórczości tego pana - [link widoczny dla zalogowanych].


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Random dnia Pią 22:16, 24 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Wolny Strzelec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Pią 21:51, 24 Mar 2006    Temat postu:

Wiem, że dyskutujemy o literaturze, ale czy to znaczy, że nie można napisać na żaden inny temat? To nie przestępstwo, bo dopisałam to do wypowiedzi zgodnej z tematem. Więc ja nie widzę problemu.
Niektóre osoby dojrzałe emocjonalnie uwielbiają Dana Browna, a nie znoszą, powiedzmy, Tolkiena. Inni lubią Tolkiena, a Browna nie trawią. Inni mogą lubić Coelha (masz rację - tak się pisze - mój błąd), Rowling, Cabot czy Eco - i wszyscy mogą być dojrzali emocjonalnie.
Dziecinny nie jest synonimem dziecięcego - to prawda. Więc co miałaś na myśli pisząc "dziecięca wrażliwość"? Wrażliwość występująca u dzieci? Jeśli o to chodziło to owszem, ja jestem dzieckiem, ale nie jestem wrażliwa. Ani dziecięco, ani dorośle. Jeśli to czymkolwiek się różni. A to, co skłoni mnie do przemyśleń to moja sprawa. Co za różnica, czy to, co mnie skłoni do przemyśleń będzie subtelne czy nie? Po prostu sprawia, że muszę pomyśleć nad tym, czego się dowiedziałam. Do przemyśleń może skłonić nawet napis na ścianie.
Poza tym ja nie obrażam ludzi lubiących różowy, ale deklaruję, że ja różowego nie lubię. Spójrz jeszcze raz na dygnaturę: tam jest napisane, że "róż mnie razi", a nie, że "ludzie lubiący różowy mnie rażą".
Chyba jednak jesteś choć trochę nietolerancyjna, bo można nie lubić jakiejś książki i po prostu powiedzieć, że się jej nie lubi, a można obrażać od razu osoby, którym się ona podoba.
Jest sens w prowadzeniu dyskusji o literaturze, wyrażaniu własnego zdania o różnych książkach - ale nie trzeba się nawzajem obrażać. Powiedz: "Mnie się ta książka nie podoba", a nie "To jest książka dla idiotów". To tak na przyszłość.
Nie wściekamy się, a już na pewno nie na to, że masz inen zdanie na temat Coelha niż my. Ja jedynie poczułam się trochę obrażona po stwierdzeniu, że "jeśli czytam Coelha to znaczy, że jestem niedojrzała emocjonalnie".
To tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:31, 24 Mar 2006    Temat postu:

Midnight napisał:
Wiem, że dyskutujemy o literaturze, ale czy to znaczy, że nie można napisać na żaden inny temat? To nie przestępstwo, bo dopisałam to do wypowiedzi zgodnej z tematem. Więc ja nie widzę problemu.
Takie cos nazywa się "lekki offtop" Razz
Midnight napisał:

Niektóre osoby dojrzałe emocjonalnie uwielbiają Dana Browna, a nie znoszą, powiedzmy, Tolkiena. Inni lubią Tolkiena, a Browna nie trawią. Inni mogą lubić Coelha (masz rację - tak się pisze - mój błąd), Rowling, Cabot czy Eco - i wszyscy mogą być dojrzali emocjonalnie.

Cabot, Eco, Tolkien czy Rowling nie wbijają łopatologicznie Wielkich Prawd. A Coelho naprawdę udaje kogoś, kto poznał wszystkie Mądrości Świata. Jego ksiażki to nie sa książki dla koneserów, i dlatego powiedzmy, że jest grafomanem ;P
Midnight napisał:

Dziecinny nie jest synonimem dziecięcego - to prawda. Więc co miałaś na myśli pisząc "dziecięca wrażliwość"?

Dziecięca wrażliwość to zazwyczaj duża wrażliwość, cechująca dzieci, ale i niektórych ludzi starszych, nastoletnich lub dorosłych, którzy zachowują wrażliwość bardzo dużą i naiwną oraz średnio wyrobioną ;P
Midnight napisał:
A to, co skłoni mnie do przemyśleń to moja sprawa. Co za różnica, czy to, co mnie skłoni do przemyśleń będzie subtelne czy nie? Po prostu sprawia, że muszę pomyśleć nad tym, czego się dowiedziałam. Do przemyśleń może skłonić nawet napis na ścianie.

Niektóre napisy na ścianie bywają subtelniejsze Wink
Midnight napisał:
Poza tym ja nie obrażam ludzi lubiących różowy, ale deklaruję, że ja różowego nie lubię. Spójrz jeszcze raz na dygnaturę: tam jest napisane, że "róż mnie razi", a nie, że "ludzie lubiący różowy mnie rażą".

"Masz dość pokemonów? MY TEŻ!"
Midnight napisał:
Powiedz: "Mnie się ta książka nie podoba", a nie "To jest książka dla idiotów". To tak na przyszłość.

Ale Coelho naprawdę pisze dla ludzi, którzy nie umieją i nie mają ochoty czytać między wersami. A definicja idioty jest dla każdego inna Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Random
Boski Krukon



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd

PostWysłany: Pią 23:27, 24 Mar 2006    Temat postu:

Mam problem z dyskutowaniem z Tobą, Midnight, bo nie rozumiesz, co do Ciebie piszę, a większość moich wypowiedzi naginasz tak, żeby mogły posłużyć Ci jako argumenty.
Żeby oszczędzić sobie roboty, pominę kwestie roztrząsane przez Luniastą.

Cytat:
Wiem, że dyskutujemy o literaturze, ale czy to znaczy, że nie można napisać na żaden inny temat? To nie przestępstwo, bo dopisałam to do wypowiedzi zgodnej z tematem. Więc ja nie widzę problemu.

A ja napisałam jedynie, że wypowiadam swoje zdanie, a nie usiłuję Ci się przypodobać. Czytaj ze zrozumieniem.

Cytat:
Niektóre osoby dojrzałe emocjonalnie uwielbiają Dana Browna, a nie znoszą, powiedzmy, Tolkiena. Inni lubią Tolkiena, a Browna nie trawią. Inni mogą lubić Coelha (masz rację - tak się pisze - mój błąd), Rowling, Cabot czy Eco - i wszyscy mogą być dojrzali emocjonalnie.

Zero związku, przypadkowe nazwiska. Naprawdę, literatura nie ogranicza się do kilku znanych [Ci] pisarzy.

Cytat:
Co za różnica, czy to, co mnie skłoni do przemyśleń będzie subtelne czy nie? Po prostu sprawia, że muszę pomyśleć nad tym, czego się dowiedziałam. Do przemyśleń może skłonić nawet napis na ścianie.

Tylko widzisz, jakoś nie zmusza mnie do głębokich rozmyślań nad sensem życia, wszechświata i całej reszty ten Coelho bardziej, niż napis na drzwiach szaletu. A jeśli ktoś rozkoszuje się tak prymitywnymi bodźcami, to jego sprawa.

Cytat:
Midnight napisał:
Poza tym ja nie obrażam ludzi lubiących różowy, ale deklaruję, że ja różowego nie lubię. Spójrz jeszcze raz na dygnaturę: tam jest napisane, że "róż mnie razi", a nie, że "ludzie lubiący różowy mnie rażą".

"Masz dość pokemonów? MY TEŻ!"

Plus "STOP-POKEMONOM". Pewnie to jakiś synonim wyrażenia "to, że lubisz różowy, to nic złego".

Cytat:
Chyba jednak jesteś choć trochę nietolerancyjna, bo można nie lubić jakiejś książki i po prostu powiedzieć, że się jej nie lubi, a można obrażać od razu osoby, którym się ona podoba. (...) Powiedz: "Mnie się ta książka nie podoba", a nie "To jest książka dla idiotów". To tak na przyszłość.

Jeśli coś komuś zarzucasz, wypadałoby to poprzeć argumentami. Nie cytujesz moich wypowiedzi, a na dodatek podajesz rzekomy cytat czy też ogólne ich omówienie, które jest nieprawdziwe. Poza tym nie uważam, żebym kogokolwiek obraziła - jeśli uważasz, że moja uwaga o niedojrzałych emocjonalnie fanach Coelho Cię dotyczy, to znowu już tylko Twój problem.

Cytat:
Ale Coelho naprawdę pisze dla ludzi, którzy nie umieją i nie mają ochoty czytać między wersami.

Z Luniastą dla odmiany zgadzam się całkowicie. A smutny przykład pokazuje, że na dodatek dla tych, którzy stan taki uznają za normalny i jedyny słuszny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Random dnia Pią 23:33, 24 Mar 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Wolny Strzelec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Pią 23:31, 24 Mar 2006    Temat postu:

Eee, Luniasta, zdawało mi się, że napisałaś, że nie przeczytałas żadnej książki Coelha. Więc skąd te daleko wysunięte wnioski? Wyciągnęłaś je na podstawie czyjegoś posta?
Przeczytałam Twojego poprzedniego posta, czy Ty tam napisałaś, że "Mały książe" został napisany przez Erica-Emannuella Schmitta? Bo tak to zrozumiałam, a to nieprawda. "Małego księcia" napisał Antoine de Saint-Exupéry.
Coelha nie znam osobiście, więc nie mogę powiedzieć, czy udaje wszystkowiedzącego czy nie. Po prostu podobają mi się jego książki.
Nawet jeśli Random uważa ludzie czytających Coelha za idiotów, to mógłby tego nie ogłaszać wszem i wobec. To bynajmniej niegrzeczne, wiesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:37, 24 Mar 2006    Temat postu:

Midnight napisał:
Eee, Luniasta, zdawało mi się, że napisałaś, że nie przeczytałas żadnej książki Coelha. Więc skąd te daleko wysunięte wnioski? Wyciągnęłaś je na podstawie czyjegoś posta?

Poszukałam źródeł, poczytałam cytaty z Coelho i uważam, że mam prawo wyrażać o nim opinię na podstawie tego, co wiem.
Midnight napisał:
Przeczytałam Twojego poprzedniego posta, czy Ty tam napisałaś, że "Mały książe" został napisany przez Erica-Emannuella Schmitta? Bo tak to zrozumiałam, a to nieprawda. "Małego księcia" napisał Antoine de Saint-Exupéry.

No coś Ty, serio? Łaaaał, nie wiedziałam :>
A czy mi sią zdaje, czy pisałam o "Oskarze" jako nastepcy "Małego Księcia"? Myslałam, że to oczywiste, że to nie Schmitt go napisał Very Happy
Midnight napisał:
Coelha nie znam osobiście, więc nie mogę powiedzieć, czy udaje wszystkowiedzącego czy nie. Po prostu podobają mi się jego książki.

On w książkach jest wszystkowiedzący. Narzuca Prawdy Ostateczne, z którymi czytelnik nie ma okazji polemizować. Dobry pisarz narzuca sugestie, z których czytelnik sam wyciąga wnioski.
Midnight napisał:
Nawet jeśli Random uważa ludzie czytających Coelha za idiotów, to mógłby tego nie ogłaszać wszem i wobec. To bynajmniej niegrzeczne, wiesz?

Random to ona, a słowo "bynajmnie" nie powinno być bynajmniej użyte w taki sposób Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luna
Gryfonka Rozkojarzona



Dołączył: 17 Wrz 2005
Posty: 1431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik

PostWysłany: Pią 23:46, 24 Mar 2006    Temat postu:

Wątek zaczyna mi przypominać pewną dyskusję na pewnym Forum.
Może nie off-topicujecie, ale robi się nieprzyjemnie. Więc proszę - przestańcie, bo przez takie spięcia atmosfera na Forum ulega uszkodzeniu. A to źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Random
Boski Krukon



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd

PostWysłany: Pią 23:52, 24 Mar 2006    Temat postu:

Przepraszam, że zapytam, ale co mamy przestać robić - rozmawiać o Coelhu, o literaturze w ogóle czy mieć różne poglądy? Bo chyba się pogubiłam.

Cytat:
Nawet jeśli Random uważa ludzie czytających Coelha za idiotów, to mógłby tego nie ogłaszać wszem i wobec. To bynajmniej niegrzeczne, wiesz?

Już pisałam - jeśli coś mi insynuujesz, to przynajmniej udawaj, że masz argumenty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
Wolny Strzelec



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Ankh-Morpork

PostWysłany: Sob 0:33, 25 Mar 2006    Temat postu:

Ok, Luna, niech będzie, że to koniec dyskusji, bo ona i tak do niczego nie prowadzi i nie chcę jej kontynuować. Odpisałabym jeszcze raz, ale będę musiała się powstrzymać.
Jeszcze tylko do Luniastej: w takim razie w porządku, ale z Twojego posta wynikało, że "Małego Księcia" napisał Schmitt. Najpierw piszesz coś o Schmittcie, a potem wyskakujesz z "Małym Księciem" bez podania autora, więc wygląda to tak, jakby to właśnie on go napisał.
A gdzie ja napisałam o Random jako o mężczyźnie?
Nadal nie rozumiem, jak można z taką pewnością wypowiadać się o książce nawet jej nie czytając.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luniasta
Pupilek Dyrektora



Dołączył: 03 Gru 2005
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:42, 25 Mar 2006    Temat postu:

Bo uznałam, że to oczywiste, że "Małego Księcia" nie napisał Schmitt? Bo przeciwstawiłam go Schmittowi?

Cytat:
Nawet jeśli Random uważa ludzie czytających Coelha za idiotów, to mógłby tego nie ogłaszać wszem i wobec. To bynajmniej niegrzeczne, wiesz?

Tu napisałaś, że Random to on Wink

Nie wyrażałam się o żadnej książce, której nie czytałam. Albo cierpię na demencjęstarczą i analfabetyzm wtórny Wink Wypowiadałam się jedynie o Paulo Coehlo, którego styl wypowiedzi znam, i który mnie odrzuca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Random
Boski Krukon



Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: skądinąd

PostWysłany: Sob 0:45, 25 Mar 2006    Temat postu:

A jeśli ktoś ma ochotę na dalszą dyskusję na temat tego, czego oczekujemy od literatury, zapraszam [link widoczny dla zalogowanych].

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Louis
Huncwot



Dołączył: 10 Mar 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze szpitala dla psychicznie chorych im. koziołka- Matołka pod wezwaniem króla Lwa

PostWysłany: Nie 18:16, 26 Mar 2006    Temat postu:

Przeczytałą dyskusje.
musze sie cofnąc z powrotem do szkoły podstawowej, bo jestem maluśśśśką nie dojrazłą emocjonalnie dziewuszką czyutająca pseugłębokie książeczki dla maluszków. Bo ja Coehla lubie. "11 minut" to wspaniala ksiazka. Nie skonczylam jej jeszcze czytac, ale juz powoli zblizam sie kukoncowi. Nie nudzi mnie ona wcale i skłania do pewnych refleksji, rozmyslan...No przepraszam, ja jestem trzynastoletnią siska i nie umie jeszcze myslec samodzielnie, zapomnialam..

Popieram Ate i Mid na całej linii. A ty, Lusiata, nie przeczytalas nawet ksiazki ale dzielnie stoisz przy swoim.
Random- jak dla mnie to ty jestes jakąś wielką i zarozumiałą dz8ewczyną, bo na kazdym kroku manifestujesz fakt,, ze czytasz powazne ksiązki, takie dorosłe. Nie wiem co uznajesz za powazną ksiązke i chyba nie chce wiedziec. ja, biedna zakomleksiona nastolatka kocham grafomanów takich jak Coehlo, Mickiewicz, Dostojewski, Shakespeare i Mitchell. Ty ich zapewne nie lubisz. Ale widzisz, nie musisz nas, fanów tego pisarzam skąinąd dobrego obrazac!
czuje sie głęboko urazona nazwana mnie pretensjonalnym nastolatkiem i wezme to sobie do serca. nie znasz mnie ale na podtsawie moich preferencji mnie ocenniasz. fajnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gryfońskie Strona Główna -> Literatura Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin