Gryfońskie

Jupka · Wysłany: Śro 10:03, 22 Mar 2006 Temat postu:

No co Wyy. XD
To było tak nudne, tak debilne i dłuzące się, że szok XD.

saturnina · Wysłany: Śro 22:02, 22 Mar 2006 Temat postu:

A ja dorzucam do ogniska Antygonę. Wystarczyły 2 zdania żebym się zniechęciła. No popatrzcie jak się ładnie zajęło...

June · Wysłany: Czw 15:20, 23 Mar 2006 Temat postu:

Sat, nie żartuj... Antygona była spoko...

Ja dorzucam "Krzyżaków", bo nie przebrnęłam i wogle to okropna książka była.

Midnight · Wysłany: Czw 17:11, 23 Mar 2006 Temat postu:

"Krzyżacy" okropni?! No jak tak można? Świetna książka Wink

A "Antygony" nie czytałam, ale słuszałam, że okropieństwo...

Iguanka. · Wysłany: Czw 17:34, 23 Mar 2006 Temat postu:

Ja czytałam. Króciuchne, bo dramat. Nie jest to dla mnie coś wybitnego, lecz da się przecierpieć. Ot, dla psychologów książeczka.

Madlen · Wysłany: Czw 21:51, 23 Mar 2006 Temat postu:

Czytałam Antygonę. Nie podobało mi sie - jeden z tych dramatów greckich, w których wszyscy giną na końcu. Do stosu może nie dorzucam, ale ja nie lubię książki Znikający Karzeł oraz większości lektur szkolnych... z wyjątkiem Quo Vadis i Nędziników (nie wiem czy to lektura, bo my tego jeszcze nie przerabialiśmy, ale chyba lektura...)

Jupka · Wysłany: Pią 9:34, 24 Mar 2006 Temat postu:

O, wiem, co wrzucę!
WŁADCĘ PIERŚCIENI.

Nie lubię. Styl ciezki, mnóstwo okropnych opisów, narracja do kitu, o.
Ktoś che odratować? ];>

Midnight · Wysłany: Pią 15:32, 24 Mar 2006 Temat postu:

No wiesz, Jupka? Żeby "Władcę" spalić? Very Happy

Ja tam Tolkiena bardzo lubię.
Ale teraz przyszło mi coś do głowy. W takim razie ja dokładam "Kod Leonadra da Vinci" Dana Browna. Wiem, że wiele osób uwielbia tę książkę, ale ja nie mogę jej zdzierżyć.

Mirtel · Wysłany: Pią 15:36, 24 Mar 2006 Temat postu:

<Rzuca się za "Kodem">

Mid, no wiesz co?!

<ociera książkę czule z popiołu i wraca do swojego kawałka, ogrodzonego drutem i chowa książkę>

Nie dam jej spalić, nigdy.

June · Wysłany: Pią 16:00, 24 Mar 2006 Temat postu:

Oh Jupka, podbadłaś mi, no ale mówi się trudno, a "Władcę" kocha się dalej...
Ja wrzucam swój egzemplarz "Kodu..."

Luniasta · Wysłany: Pią 16:56, 24 Mar 2006 Temat postu:

Władca jest stylizowany, prawie tak, jak Sienkiewicz, tyłko ładniej i z większym polotem Wink

Ale żeby od razu palić? Długie opisy zawsze pomijam, a historia naprawdę jest mistrzowska.

Scarlet_witch · Wysłany: Pią 17:46, 24 Mar 2006 Temat postu:

Jupka oszalałaś? Normalnie nie wiem co napisać Razz

.
Gdyby nie te dzieła to jakby wyglądała literatura fantastyczna? Czy by w ogóle istniała?
Co by Scarlet czytała?
Chyba samego Kinga i Musierowicz.

Madlen · Wysłany: Pią 18:44, 24 Mar 2006 Temat postu:

WŁADCĘ PIERŚCIENI.

Co?! Mojego Władce?! Nie pozwolę! (łapie książkę i czule obejmuje)
Tolkien był genialny, choć dawał za długie opisy:D

Ja dorzucam Bezsennik. Choć palenie jakichkolwiek ksiażek to dla mnie zbrodnia niesłychana. Razz

Mirabell · Wysłany: Pią 20:26, 24 Mar 2006 Temat postu:

rzuca się przerażona za "Władcą..." i "Kodem...".
ufff... odratowane
Jednocześnie wrzucam wszystkie książki Prusa.

Scarlet_witch · Wysłany: Pią 20:42, 24 Mar 2006 Temat postu:

Tolkien miał po prostu wyyybujałą wyobraźnie i nie chciał jej ograniczać Wink

.
<kładzie Władce na honorowym miejscu, w Gryfońskiej bibliotece>

Edit: Mid, masz racje. Krzyżacy byli fajni.