Gryfońskie

June

Czy III to Hakuna Matata? Bo coś takiego mi się obiło o uszy. Ja widziałam milion razy jedynkę, którą osobiście uwielbiam i raz czy dwa II, która nie zrobiła na mnie aż takiego wrażenia. I, I i jeszcze raz I. Dla mnie to klasyka. To był mój pierwszy film obejrzany w kinie (miałam wtedy chyba 5 lat).

yadire

Ja tam wolę dwójkę. Jakoś jest mi bliższa... Choć obejrzałam ją jakiś miesiąc temu, a na jednyce się wtchowałam Smile

nundu

June, to też był mój pierwszy film, na który poszłam do kina XD
Król Lew... A moja mama do dziś ze smiechem wspomina moje przeżycia z tym związane. "Och, mamo, patrz", "Spójrz", "Och!"... I tak przez cały seans. A później przez 2 tygodnie opowiadałam każdemu jak było na filmie i co się działo.
Potem moje siostry dostały dwójkę i też ją pokochałam. I ta piosenka... Ziry(?), gdy kładzie Kowu spać...

Disney ma w ogóle świetne filmy. Nie jestem moze wielką fanką Miki, Domalda itp., ale Pocahontas przez długi czas była moją ulubioną bajką. I Mulan. Nawet teraz czasem oglądam to z siostrami jak nam sie zachce.

A tak w ogóle to sie nie wstydzę tego, że oglądam jeszcze bajki, choć stara juz niby jestem. Z młodymi śledzę każdą nowość - Mustanga z Dzikiej Doliny, Epokę Lodowcową II, Mojego brata nedźwiedzia... Bo cóż by mi przyszło z życia, gdybym odrzuciała nawet to wspomnienie młodości?

Nuna

Cornelia Cole

Na oryginalnym "Królu Lwie" byłam w kinie, pamiętam. Mój pierwszy seans... Jak ja się na hienach bałam:P

Drugą i trzecią część widziałam już w domu, na komputerze. Zwłaszczatrzecia mnie rozwala, przynajmniej tam gdzie ma, bo na dwójce zostałam z pokoju przez siostry wywalona - śmiałam się w tych "dramatycznych" momentach Razz

No ale co ja na to poradzę?

Ogółem, do tych bajek mam jakiś senstyment, niesamowity.

Nel

nundu

A mnie sie właśnie trójka nie podobała. Fakt, że oglądąłam ją urywkami, ale to chuba znak, że mnie nie przekonała do siebie i nie pzyciągnęła do ekranu. Po prostu nie podchodziła mi ta wizja Timona i Pumby siedzącego w kinie. I te wszystkie wyciete lepsze kawałki.... Ja jednak wolę oglądać to wszystko w jakiejś wzietej ze sobą fabule.

Nuna

Krycha

Pierwsza częśc to film mojego dzieciństwa.... To był pierwszy film na jkaim byłam w kinie. Za każdym razen jak tto opglądam (a często z moim bracholkiem). Znałam wszystkiee piosenki na pamięć. To jest najlepsza część.